Str 2 z 8 |
|
---|---|
roksi5 | Post #1 Ocena: 0 2010-11-17 22:27:29 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2010 Skąd: Hemsworth |
I jeszcze coś co właśnie znalazłam na necie:
"Karaluchy pod poduchy Przy łóżeczku Stasia paliła się kolorowa lampka. Mama przytuliła synka i powiedziała: - Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod poduchy, a szczypawki do nogawki! Śpij, mój urwisie. - Dobraaaanooooc... - odpowiedział ziewający Staś. Mama wyszła z pokoju, a chłopiec pokręcił się jeszcze trochę, podrapał się po nosie i zasnął. Ze snu wyrwały go cichutkie chichoty... Staś otworzył oczy i rozejrzał się dookoła, ale nikogo nie zauważył. - Hi, hi, hi. Hop, hop, hop! – usłyszał tuż przy uchu. Na poduszce skakały trzy rozbrykane pchełki ubrane w piżamki. Każda piżamka miała inne wzorki: w paski, w kratkę i w kwiatki. Dzięki tym barwnym strojom, pchły były wyraźnie widoczne i odbijały się jak kolorowe piłeczki. - Co wy tu robicie? - spytał zdziwiony Staś. - Hi, hi, hi, skaczemy sobie. - W moim łóżku? - No tak, przecież twoja mama wyraźnie powiedziała: „Dobranoc, pchły na noc.” - Ale... - Ale my nie lubimy spać. My lubimy skakać, hi, hi... Jeśli będziesz nas liczył, to szybciej zaśniesz. No, chyba, że wolisz liczyć barany, ale to dużo łatwiejsze. Zanim chłopiec zdążył cokolwiek odpowiedzieć, spod poduszki wygramoliły się dwa karaluchy z wąsami. Ubrane były w długie koszulki nocne i wyglądały bardzo śmiesznie. - Stasiu, tak się wiercisz, że nie nadążamy poprawiać Twojej poduszki. - powiedziały. - A wy kim jesteście? - chłopczyk przetarł oczy ze zdziwienia. - Jesteśmy karaluchy spod poduchy. Przecież twoja mama powiedziała... - Och, tak! Teraz już rozumiem. - Jesteśmy tu po to, żeby poprawiać ci poduszeczkę i dbać, żeby była miękka i wygodna. A to dlatego, żebyś mógł się dobrze wyspać. Ale te pchły skaczą jak szalone! - Hi, hi, hi! – zaśmiały się pchły, a jedna z nich wskoczyła Stasiowi na nos. - Dosyć już tego!- zawołał nagle jakiś obcy głos. Spod kołdry wygramoliły się dwie szczypawki ubrane w wełniane skarpetki. - Cisza! Pchły niech sobie skaczą po podłodze i pozwolą Stasiowi spać. Bo inaczej rano nie będzie kogo szczypać! - Chcecie mnie szczypać? – zawołał chłopiec. - No jasne! Przecież twoja mama wyraźnie powiedziała:”… a szczypawki do nogawki.” A to znaczy, że zamawiała szczypanie…to znaczy budzenie, żebyś nie spóźnił się do przedszkola. Wolisz w duży paluch, czy w piętę? - Wcale nie chcę! - Ale my to robimy bardzo delikatnie, to takie łaskotki. Sam zobacz. - i szczypawki połaskotały Stasia, któremu bardzo się to spodobało. - Wystarczy, poczekajmy z tym do rana. A teraz wszyscy na miejsca, bo inaczej Staś naprawdę się nie wyśpi tej nocy. Dobranoc! Rano, kiedy mama weszła do pokoju synka, zobaczyła, że Staś jest już ubrany, a jego łóżeczko zostało pościelone. - Dzień dobry, mój śpiochu. – powiedziała - Chyba ktoś cię zaczarował, bo zwykle nie mogę cię dobudzić. Staś uśmiechnął się wesoło. Szybciutko wyszedł z pokoju, żeby mama nie zauważyła leżących na łóżku trzech kolorowych piżamek, dwóch nocnych koszulek i dwóch par malusieńkich wełnianych skarpetek." |
beata76 | Post #2 Ocena: 0 2010-11-17 22:38:14 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-03-2007 Skąd: Londyn |
Super!!! Nie znalam tego
![]() Kobieta piękna, lecz pozbawiona bystrości umysłu, nie daje kochankowi nic poza fizycznym delektowaniem się jej urodą. Brzydka, ale mądra może do tego stopnia rozkochać mężczyznę w swojej inteligencji, że nie pragnie on niczego ponadto.
|
agnieszka83r | Post #3 Ocena: 0 2010-11-17 22:57:17 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2010 Skąd: northwest |
aaaaaaa, aaaaa były sobie kotki dwa
nic nie będa robiły, tylko Niunię bwiły... a u starszych dzieci poszlam na łatwiznę, pościągałam z netu bajki czytane np, ANDERSENA, WARS I SAWA, O BAZYLISZKU, PLASTUSIOWY PAMIETNIK. od 3 dni słuchają co wieczór * Dzieci z Bullerbyn * polecam, super sprawa |
Post #4 Ocena: 0 2010-11-17 22:59:39 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
roksi5 | Post #5 Ocena: 0 2010-11-17 23:22:05 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2010 Skąd: Hemsworth |
Mojemu Synowi również mówię to:
" Idzie rak nie borak, jak ugryzie będzie znak." (Jak mówię "znak" to łapie Go za nosek i zawsze się śmieje ![]() |
|
|
roksi5 | Post #6 Ocena: 0 2010-11-17 23:38:21 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2010 Skąd: Hemsworth |
Mojemu Synowi również mówię to:
" Idzie rak nie borak, jak ugryzie będzie znak." (Jak mówię "znak" to łapie Go za nosek i zawsze się śmieje ![]() |
Alexandria | Post #7 Ocena: 0 2010-11-18 00:10:24 (14 lat temu) |
Z nami od: 21-05-2010 Skąd: London |
Nasze poczatki były jak u większości tzn Idzie rak... Idzie kominiarz...
Potem było: W pokoiku, na stoliku....Ja mówie połowe, synuś reszte. Potem: Kto ty jesteś? Polak mały. Itd. Tatuś go w międzyczasie uczy polskiego hh typu: onomatopeja rapu polskiego nadzieja. Może to kontrowersyjne, ale jak narazie się sprawdza - nie ma problemu z wymową bo ćwiczymy trudne słowa i szybką wymowe |
gusiak_89 | Post #8 Ocena: 0 2010-11-18 01:21:10 (14 lat temu) |
Z nami od: 07-08-2010 Skąd: bury/wlkp |
idzie kominiarz po drabinie po drabinie, tu zastuka tu zapuka a tu dzien dobry panie kluka.
Ele mele dudki, gospodarz malutki, gospodyni jeszcze mniejsza, ale za to robotniejsza. Ele mele dudki, gospodarz malutki, gospodyni garbata, a ich córka smarkata. |
roksi5 | Post #9 Ocena: 0 2010-11-18 01:34:42 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2010 Skąd: Hemsworth |
Ja pamiętam to z dawnych czasów:
"Raz, dwa, trzy, cztery Maszerują oficery ptaszek myślał, że to żołnierz i narobił mu na kołnierz." |
roksi5 | Post #10 Ocena: 0 2010-11-18 01:42:09 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2010 Skąd: Hemsworth |
Jak Kubuś był malutki, jak jeszcze nie chodził sam spać, to czasami mówiłam to:
"A-a-a, kotki dwa, szaro-bure obydwa. Nic nie będą robiły, tylko dzieci bawiły." |