Pralke nastawilam pusta,zeby ja umyc tak jakby od srodka,czyscilam uszczelki i kieszen na proszek.
Ale nic to nie dalo.
Daje plyn do prania

Pranie kiedy jest mokre pachnie proszkiem,w domu mamy cieplo i wietrzymy czesto,wiec nie ma mowy o wilgoci lub zagrzybieniu.
Pranie schnie na suszarce 2,a czasami 3-dni.Po calkowitym jego wyschnieciu ma zapach,ze tak brzydko powiem-wymiocin??!!...ktos ma podobny problem??nie wszystkie rzeczy tak smierdza,zauwazylam ze niektore bardziej intensywnie,ale zapach ten(smrod)wydaje mi sie ze roznosi sie na wiekszosc pranych razem ubran.Co robic?mamy tu jakiegos specjaliste od hydrauliki lub niewiem jaka to mogla by byc dziedzina??
