MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Rodzice nastolatkow

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 8 z 32 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 7 | 8 | 9 ... 30 | 31 | 32 ] - Skocz do strony

Str 8 z 32

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Post #1 Ocena: 0

2010-03-15 17:12:48 (15 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

stokrotka1975

Post #2 Ocena: 0

2010-03-15 17:16:32 (15 lat temu)

stokrotka1975

Posty: 278

Kobieta

Z nami od: 16-02-2010

Skąd: londyn

Absolutnie nie chce nikogo urazić, wiec z gory przepraszam jezeli ktos poczuje sie urazony

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #3 Ocena: 0

2010-03-15 17:16:38 (15 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Ja tez bym wolala biala wnuczke, ale gdyby co to juz wole mulatke niz pol azjatke, ale jak na razie zanosi sie raczej na biale, i nie kieruje mna rasizm tylko troska bo takie dziecko potem jest odpychane z kazdej grupy , no i lek przed islamska religia, nawet jesli oni dzieci wnuka/wnuczke wychowaja po europejsku nie wiadomo jakiego ono spotka partnera
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

stokrotka1975

Post #4 Ocena: 0

2010-03-15 17:19:28 (15 lat temu)

stokrotka1975

Posty: 278

Kobieta

Z nami od: 16-02-2010

Skąd: londyn

Otóz to Litleflower

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #5 Ocena: 0

2010-03-15 17:40:27 (15 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

rostan

Post #6 Ocena: 0

2010-03-15 18:24:59 (15 lat temu)

rostan

Posty: 22

Kobieta

Z nami od: 08-02-2008

Moja córka na razie twierdzi ze dzieci nie bedzie miala,wiec na razie ok, co nie znaczy ze chciała bym doczekać sie wnuków i tylko mam nadzieje ze nie szybciej niż skończy 20 lat.Na razie tak jak u Fiony musi opiekowac sie siostrą , a przy niemowlaku sporo pracy wiec oby taka antykoncepcja jej wystarczyła do 20.:-)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #7 Ocena: 0

2010-03-15 18:31:08 (15 lat temu)

karjo1

Posty: 21223

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Cytat:

2010-03-15 17:16:38, littleflower napisał(a):
Ja tez bym wolala biala wnuczke, ale gdyby co to juz wole mulatke niz pol azjatke, ale jak na razie zanosi sie raczej na biale, i nie kieruje mna rasizm tylko troska bo takie dziecko potem jest odpychane z kazdej grupy , no i lek przed islamska religia, nawet jesli oni dzieci wnuka/wnuczke wychowaja po europejsku nie wiadomo jakiego ono spotka partnera

Pozbadz sie zludzen, tyle samo muzulmanek wsrod Murzynek, co Azjatek , ryzyko to samo ;).
Pozostaje ufac we wlasciwy wybor i dobor znajomych dzieci, niezaleznie od wyznania. Nie do konca jest tak, ze dziecko bedzie odpychane, jakos sie odnajduja w jednej grupie rowiesniczej dzieci z roznym pochodzeniem, a najblizsza rodzina chyba zawsze bedzie dawac milosc i wsparcie.
PS. Na razie jak podczytuje, to coraz bardziej chyba przerazona jestem. Chcecie jeszcze jedno na wychowanie ;)? Moze ktos sie skusi hihi.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 15-03-2010 18:35 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Adacymru

Post #8 Ocena: 0

2010-03-15 18:51:11 (15 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Oj, ale sie dziewczyny rozpisalyscie, prawdziwa rzeka poplynela....

Co do balaganu w pokojach, to moje chlopaki mieli zakaz wychodzenia jak nie bylo posprzatane, moze szczescie mialam, bo tego wychodnego to nie mieli za duzo. Dzialalo rowniez zakaz tv, gier etc etc. Nie bylam za to przesadna, moj posprzatany pokoj nie znaczy to samo co w ich mniemaniu posprzatany. Ale minimalne zaangazowanie musieli pokazac. Jak byly pozbierane rzeczy i mniej wiecej poskladane, to mnie nie przeszkadzalo przejechac odkurzaczem, i taki mielismy kompromis.

W pewnym wieku zabraklo im nog, zeby pranie do kosza wyniesc do pralni, wiec powiedzialam, ze jak jest w koszu to wypiore, nie przeszkadza mi, a jak nie ma, to sami beda prali. Zawzieli sie i probowali nawet obrazic, ze bez laski, sami sobie zrobia. Mnie nie przeszkadzalo, bo wydatek nawet na dodatkowe pranie dwoch koszulek, to nic w porownaniu szkoly zycia, jakim byla umiejetnosc obslugi pralki, a to uwazalam ze im sie przyda.

Nie bylo mozliwosci chodzenia w brudnym, bo po pierwsze szkola pilnowala, i wstyd by im bylo, a po drugie, my im zawsze tlumaczylismy, ze nasza praca to nasz rodzicow obowiazek a ich szkola, i nie ma w zyciu lekko, nic za darmo. Czasem poprostu ignorowalam gledzenie, pogledzili, ale ze nikt nie zwracal uwagi, to zrobili co mieli zrobic.

Jedna sprawa, ze mnie takie gledzenie nie przeszkadzalo zbytnio, bo ja tez nie lubilam mamy rutyny sprzatania, zawsze bylo lepsze zajecie, a jakos nie wyroslam na brudasa. Ja nie raz mowilam do chlopakow, ze nie jednej rzeczy nie lubie robic, ale coz, takie jest zycie; ze nie oczekiwalam od nich, ze musza z usmiechem robic, byle bylo zrobione, dziecko tez moze ponarzekac. Dopuki narzeka do nas w domu, przynajmniej wiemy co ich w zyciu boli, jak przestana do nas mowic, to nie znaczy, ze im przeszlo, ale moze byc, ze znalezli lepsza "widownie" dla swoich narzekan.

Kilka bledow jakie popelnilam, to pozwolenie na tv w pokoju, mnie gry nigdy nie interesowaly, maz czasem z nimi zagral, i z czystej wygody dla nas, pozwolilismy. Na poczatku bylo ok, ale wlasnie pozniej to uzaleznienie sie pojawilo, i trudnosci z porannym wstawaniem, i tak sie jakas podpadka trafila wygodnie, ze tv zostalo zabrane. Musieli grac w pokoju gdzie ich slyszalam, widzialam co sie dzieje, fakt nie siedzialam nad nimi. Na poczatku bylo narzekanie, ale jakos im przegadalam, ze maja przynajmniej blizej do lodowki. Komputerow nigdy nie mieli w pokojach, bo z doswiadczen z pracy wiem czym to sie moze skonczyc. A tak to moglam zagladnac co robia.

Gdybym drugi raz przerabiala ten czas, to nidgy nie mieliby tv w pokojach. W tym czasie co mieli, to fakt pamietam czasy ciszy w domu, ale tez pamietam jak zaczeli sie izolowac, a w wieku 13, i wyzej, to i tak sie naturalnie jakby izoluja, starajac sie odnalesc kim sa w zyciu, bez dodatkowych atrakcji w pokoju. Moja kolezanka ma teraz chlopakow w wieku 15 lat, i widziala efekty tv w pokoju u nas, i jak najpierw mowila, ze jak to fajnie ze moge miec cisze, sama zauwazyla, ze mogla byc wieczorem u mnie i chlopakow nie widziec oprocz powitania i pozegnania, bo oni grali na przyklad. I gdyby nie rewolucja z konfiskata, pewnie juz nie widzialabym ich wiele przez nastepne lata.

Seks, z punktu prawnego mieli uswiadomione, ze ponizej 16 roku zycia moga uslyszec zarzut popelnionego przestepswta, i u mnie to podzialalo. Dodatkowo jeszcze rozmawialismy o tym jaka moze byc reakcja dziewczyny, zakladajac ze mlodszej, po ich chwili pasji, ze moze sie bac co powiedza inni jak sie dowiedza, co rodzice powiedza, a jak sie bedzie bardziej bac reakcji innych, to moze powiedziec, ze nie chciala, a to juz byloby dochodzenie w sprawie powaznego przestepstwa. Oczywiscie, o podejrzeniu przestepstwa seksualnego moga rowniez powiadomic rodzice, nawet jak dziecko powie, ze zgoda byla. Wyjasnienie jak wyglada areszt w takich sprawach, od detali jak pobieranie probek z ich intymnych czesci, mozecie sobie wyobrazic ich miny i odglosy na mysl, ze mieliby stac ze spodniami u kostek, jak policjant (albo policjantka) pobiera probki, w obecnosci innych oczywiscie. Takie detale dawaly do myslenia duzo. W szkole mieli tez informacje na temat seksu, i opowiadali innym co sie dzieje na policji w takich sprawach. O antykoncepcji zawsze znajdzie sie okazja zeby porozmawiac, wystarczy w tv jakas wiadomosc na temat nieplanowanej ciazy, i juz mozna zapytac czy wiedzieli by gdzie isc etc, etc.
Nie wiem kiedy zaczeli w praktyce, taka dociekliwa to nie bylam, ale napewno nie zanim mieli okolo 17 lat, bo z samych reakcji na tematy widac bylo ze nie praktykowali. W naszej przychodni jest klinika dla nastolatkow, wiec poprostu zapisalam ich na wizyte, swietna pielegniarka z doswiadczonym podejsciem do mlodych osob potrafila zdobyc ich zaufanie. Jakby nie bylo takich mozliwosci, to pewnie zapisalabym ich na wizyte u GP, zeby im wyjasnil, jakie sa opcje i nie tylko w odniesieniu do nich. Jedno co wiem, to zaklopotanie ze strony rodzicow nie wzbudza ochoty na takie rozmowy. Ja traktowalam to, nie zawsze przychodzilo naturalnie, jak rozmowe z rownym (prawie) sobie czlowiekiem. Ale tez duzy nacisk kladlam na uczucia, szacunek, zdradzajac "sekrety" co dziewczyny/kobiety lubia, jak chca byc traktowane, zeby ktos nie myslal, ze ja tlumaczylam im kamasutre. A ze chlopaki chcieli miec powodzenie, to mysleli, ze to jest swieta prawda co im mowilam. :-]

Z moich trzech chlopakow, jak sie okazalo, to najbardziej ostrozny i zapobiegliwy we wszelkich sprawach, nie tylko antykoncepcji, okazal sie ofiara losu, ze tak powiem. Wybor mieli, zdecydowali sie na dziecko, mi dluzej zeszlo pogodzic sie z decyzja. Razem sie zdecydowali na srodki, nie byli zazenowani wizytami, bo nie raz trzeba bylo ich podwiesc do kliniki, i nie robili z tego tajemnicy, nie moge tez posadzac wiec o brak odpowiedzialnosci. Jak ja juz przetrawilam konsekwencje, to najwiekszym problemem bylo powiedziec mojej mamie, z ktora bardzo roznimy sie podejsciem do wychowania. Ja nie pamietam rozmow z mama na takie tematy; strach, trochje wstydu i tajemniczosci to byly odczucia z podejscia mojej mamy do tematu seksu, nawet nie sadze, zeby ona kiedys to slowo wypowiedziala glosno. A to, ze nie zostala babcia wczesniej, to jest tylko kwestia szczescia, a nie jej zakazow. ;-)
Zadziwiajaco, albo poddala sie w kwestii zmiany mojego podejscia, albo w pewnym wieku akceptacja przychodzi latwiej, bo ona jakos latwiej przeszla wiadomosc niz ja, do tej pory nie moge tego zrozumiec, ale dociekiwac nie chce co na nia wplynelo, wole zyc w blogiej swiadomosci, ze zrobila sie nowoczesna prababcia.....



[ Ostatnio edytowany przez: Adacymru 15-03-2010 18:58 ]

Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Adacymru

Post #9 Ocena: 0

2010-03-15 19:24:16 (15 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Ja z tym osiwieniem, to nie zartowalam, naprawde nie wiem czy mam jeszcze cos w naturalnym kolorze, bo kamufluje siwe od wielu lat. :-]
Powiem wam jednak, ze z drgiej strony, to te nastoletnie lata dzieci byly bardzo ciekawe, to juz nie jest takie male dziecko, z nastolatkiem mozna porozmawiac, nawet jak im sie wydaje, ze swiat na nowo odkryli. Nie chce, zeby ktos pomyslal, ze za pare lat zbiora sie same czarne chmury nad waszymi domostwami. Nastolatki poprostu chca zaznaczyc soje zdanie, i najlepiej jak moga to zrobic w domu, jakkolwiek jest to czasem oslabiajace, denerwujace, zalamujace. Jak nie beda mialy w domu sceny do "popisow" to zawsze znajdzie sie jakas odskocznia.

Nawet jak proboja burzyc mury, to czesto po to, zeby sprawdzic reakcje, zobaczyc gdzie jest granica. A my jestesmy od tych granic.

Dzieci lubia tez jak ich zdanie sie liczy, ja nie raz pytalam sie co by zrobili, co mysla na temat, nawet jak mialam juz swoja odpowiedz, i nie chodzilo tutaj o ich dyktowanie co mam robic. Widzialam jak podkreslenie dobrych pomyslow, jak pochwalenie mialo o wiele lepszy efekt niz narzekanie. A narzekac to zawsze mozna, wiele razy ugryzlam sie w jezyk, zanim cos powiedzialam. Fakt, ze mialam szczescie miec 100% poparcie meza. Nie powiem, bo byly sytuacje kiedy nasze podejscie sie roznilo, i czasem dzieci wyczuwaja to, i jak mnie maz i dzieci przekonali do swoich racji, to przyznalam im ta racje, ja mam takie powiedzenie, ze nie wstydze sie zmienic pogladow, tylko krowa ich nie zmienia, bo ich nie ma. Sa oczywiscie sprawy, ktore nie podlegaly negocjacjom, nigdy nie podnioslam reki, nigdy nie chcialam, zeby sie dzieci mnie baly, bo strach nie ma nic wspolnego z szacunkiem. Pamietam, jak podnioslam glos, jaka byla reakcja, ale o wiele lepsza, jak pomimo racji po mojej stronie przeprosilam ich za podniesienie glosu, Nie balam sie przyznac, ze moge zrobic blad.

Glowy do gory, z upartych dzieci tez dobrzy ludzie wyrastaja. Hormony szaleja, nastolatki same nie wiedza bardzo jak sie z nimi uporac, one same sie czesto nie lubia, ktos je musi lubiec i zrozumiec jednak. Ja jak dorastalam, to mi sie wydawalo, ze sie swiat konczyl, bylam bardzo buntownicza, a jakos ludzie ze mnie wyrosli.

[ Ostatnio edytowany przez: Adacymru 15-03-2010 19:27 ]

Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #10 Ocena: 0

2010-03-15 19:38:47 (15 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Adamycru- chcialabym mec Twoja cierpliwosc.
Rodzice - na pocieszenie Wam dodam ze w restauracji gdzie pracuje czesto wieczorami przychodza nastolatki i to w sporych grupach- balaganiarze i zero kultury, nigdy w tej grupce nie widzialam polskiego dziecka, ale po ich zachowaniu niejednokrotnie mowilam menagerowi , ze przy nich to ja swoje uwazam za anioly.
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

Strona 8 z 32 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 7 | 8 | 9 ... 30 | 31 | 32 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,