A ja wroce do glownego tematu
jak tu czytam to widze ze moje dzieci trafily do ,,lepszych,, nursery czy reception
codziennie maja jakies plastyczno-artystyczne zajecia ale sa ubierane w specialne fartuszki czy koszulki , jesli ciuszki sa poprudzone to raczej od jedzenia no i kolanka jak upadnie
Moja ma 4 latka i buciki jej zmieniam tzn robi juz to sama, jak wychodza na podworko to tez zmienia, rece i buzie ma czysta , nie wiem czy wyniosla to z domu czy jest to pilnowane przez nauczycielki
Co do kurtek , starsi chlopcy tez czesto zauwaze ze w samej bluzie lataja, nawet pytalam sie syna po co mu kurtke kupowalam, nawet nie kichna , od trzech lat tutaj nie mieli zadnej choroby
U mlodszych nauczycielki pilnuja i przypominaja ze trzeba nosic szalik czy rekawiczki
I co do czystosci w szkolach dzieci tez zastrzezen nie mam.
Acha, kiedy zapisywalam mala do nursery , dyrektorka oprowadzila mnie po klasie, lazience, przedstawila wychowawcom, tak bylo w dwoch roznych nursery, gdybym miala jakies zatrzezenia co do czystosci i higieny, nie zapisalabym dziecka do tej placowki,
Kazda mama zna swoje dziecko i wie na ile musi uwazac czy to z ubieraniem dzieca czy z kiedy dziecko sie ubrudzi:
jedno jak moje lata bez kurtki i nic mu nie jest inne stanie przy otwartym oknie i zapalenie pluc ma gotowe, tak samo z brudna raczka, jednemu nic nie jest a drugie zaraz zapalenie jamy ustnej ma,
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."