Str 13 z 17 |
|
---|---|
gosiaczek3006 | Post #1 Ocena: 0 2011-08-14 10:46:41 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
A co do przyborow to tez bylam w szoku ze nie potrzeba...w PL kupowlaam juz do zerowki komplet ksiazek,zeszyty ,bloki ,nie wspomne o reszczie przyborow byla ich niezliczona ilosc:/
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
gosiaczek3006 | Post #2 Ocena: 0 2011-08-14 10:49:32 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
U nas nie ma tego...Wszystkie dzieci ida na stolowke na sniadanie <oczywiscie przyniesione zdomu>starsze kupuja w szkole jesli chca.a obiadki wiadomo platne kto uwaza wykupuje...u mnie bez szans w Pl nie jadla a co dopiero tutaj :/
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
effimd | Post #3 Ocena: 0 2011-08-14 10:55:47 (14 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Wszelkie materialy dzieci dostaja w szkole,a na koniec roku moja corka znosi cala makulatore do domu,zeszyty w ktorych pisala,obrazki,ktore namalowala i rozne inne prace.Jeszcze jesli chodzi o szczegoly co do szkoly,dziecko juz zazwyczaj od tzw."reception class"dostaje do czytania ksiazeczki najpierw bardzo proste czytanki pozniej coraz obszerniejsze.I tak sobie czytamy z corka(z reguly codziennie dostawala nowa ksiazeczke z obrazkami i tekstem),pozniej zapisuje to w specjalnym dzienniczku-zeszycie czy ksiazka zostala przeczytana,oczywiscie tytul ksiazki i ewentualne uwagi.W piatki natomiast corka przynosila zadanie domowe jedno z angielskiego a na drugiej stronie zadania matematyczne).Teraz juz idzie do drugiej klasy.
[ Ostatnio edytowany przez: effimd 14-08-2011 10:57 ] |
effimd | Post #4 Ocena: 0 2011-08-14 11:05:57 (14 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Cytat: 2011-08-14 10:49:32, gosiaczek3006 napisał(a): U nas nie ma tego...Wszystkie dzieci ida na stolowke na sniadanie <oczywiscie przyniesione zdomu>starsze kupuja w szkole jesli chca.a obiadki wiadomo platne kto uwaza wykupuje...u mnie bez szans w Pl nie jadla a co dopiero tutaj :/ Moja corka zaczela zerowke tutaj,wczesniej chdzoila do przedszkola w Polsce.Przez pierwsze pol roku dawalam jej tzw"lunch box",przynajmniej mialam pewnosc,ze zje to co jej zapakowalam.Pozniej jak byla gotowa na obiady tutejsze zaczelam jej wykupowac. U corki w szkole dzieci dostaja owoce zdaje sie okolo godziny 10tej. Pozniej lunch jak kto woli albo tzw "packed lunch" albo "school dinner". [ Ostatnio edytowany przez: effimd 14-08-2011 11:10 ] |
gosiaczek3006 | Post #5 Ocena: 0 2011-08-14 11:23:14 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
Moja idzie do 3 klasy:/Wiec jak narazie sobietego nie wyobrazam:/W Pl szla by do 1 klasy dopiero..a co do sniadan to pewnie i tak pierwszy miesiac nic nie przelknie :/Wiec pewnie nawet sliczniutkie pudeleczko na lunch ani bidon na picie nie pomoga jak w Pl
![]() ...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
|
|
effimd | Post #6 Ocena: 0 2011-08-14 11:34:19 (14 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
To normalne,ze masz obawy,ja tez je mialam.Wszystko bylo dla corki nowoscia,jezyka nie znala,ale...ona jest otwarta, wiec sie bardzo sie cieszyla,ze ma nowa nauczycielke,nowa szkole itp.Po dwoch tygodniach dostala miejsce w szkole blizej miejsca zamieszkania,wiec znowu zmiana szkoly ale nadal chetnie chodzila do niej.
Przez pierwsze pol roku bylo dobrze,kryzys sie zaczal pozniej,bo przez jakis czas corka niechetnie chodzila do szkoly,pozniej sie to unormowalo. |
gosiaczek3006 | Post #7 Ocena: 0 2011-08-14 11:51:06 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
Cytat: 2011-08-14 11:34:19, effimd napisał(a): To normalne,ze masz obawy,ja tez je mialam.Wszystko bylo dla corki nowoscia,jezyka nie znala,ale...ona jest otwarta, wiec sie bardzo sie cieszyla,ze ma nowa nauczycielke,nowa szkole itp.Po dwoch tygodniach dostala miejsce w szkole blizej miejsca zamieszkania,wiec znowu zmiana szkoly ale nadal chetnie chodzila do niej. Przez pierwsze pol roku bylo dobrze,kryzys sie zaczal pozniej,bo przez jakis czas corka niechetnie chodzila do szkoly,pozniej sie to unormowalo. Tylko ze tak jak piszesz Twoja Mala szla od poczatku od 1 klasy moja idzie od 3 .W Pl jako 5 latka chodzila juz do zerowki a jako 2 do Przedszkola wiec tez nie mialam z nia problemow,pierwsza byla w klasie do wzystkiego ,jezdzila sama autokarem szkolnym z innymi dziecmi,znala dziewczynki ze starszych klas,poprostu jak to nazywali ja nauczyciele "Mala Studentka" ![]() ![]() ...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
gosiaczek3006 | Post #8 Ocena: 0 2011-08-14 11:53:08 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
Ale mi sie popiepszylo z tekstem:/
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
effimd | Post #9 Ocena: 0 2011-08-14 12:16:24 (14 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Corka zaczela tu zerowke,dokladnie w wieku 5lat zaczela tu szkole.Teraz bedzie konczyc 7lat i idzie do drugiej klasy.Fakt siedmiolatki juz moga inaczej reagowac,zaczynaja sie krepowac,co zauwazylam rowiez u mojej malej,wiec roznica wieku tez moze miec pewne znaczenie,ale to nie jest glowny czynnik.Jesli chodzi o male dzieci i chodzenie do pzredszkola,w Polsce spotykalam takie,ktore plakaly,bo nie chcialy zostac w przedszkolu,mimo,ze jezyk nie byl im obcy.Duzo zalezy od dziecka.
Ja jestem przekonana,ze twoja corka sie szybko odnajdzie,jesli jest otwarta.Dobrym treningiem bedzie ogladanie CBeebis czy chocby pojscie z znia do biblioteki(na wakacjach sa organizowane zajecia dla dzieci-np.rysowanie,robienie jakichs rzeczy z papieru,spotkanie z autorami ksiazek,jesli towarzyszylabys jej czula by sie pewnie i wdrazala w angielskie otoczenie). |
gosiaczek3006 | Post #10 Ocena: 0 2011-08-14 12:27:07 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
No jasne ze zalezy od dziecka...u niej w zerowce byly dzieci starsze o rok i sie trzymaly mame za spodniczke i krzyczaly w nieboglosy a moja stala patrzyla i niewiedziala co sie dzieje
![]() ...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|