Str 371.2 z 623 |
|
---|---|
inka75 | Post #1 Ocena: 0 2013-07-02 22:46:46 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-04-2012 Skąd: lancashire |
Haha frelcia Twoj opis dokładnie pasuje do mojego syna chociaz coraz mniej mowi po japonsku 😉zawsze jak zaczyna zwracam mu uwage zeby mowil normlanie 😃
|
kik1976 | Post #2 Ocena: 0 2013-07-03 05:33:14 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
passion, na mlodszego nikt pod tym katem nie zwraca uwagi, z tego samego powodu, bo w szkole jest niezwykle spokojny. w domu na ogol tez, ale w porownaniu do dwojki poprzednich dzieci, widac nerwy i to bardzo. jak starszy go dopadnie, to maly przyhcodzi i potrafi odtworzyc uderzenei z taka sama sila, albo ugryziene. zamiast powiedziec, pokazuje. jest drobny, ale fizycznie rozwija sie normalnie. pozatym, jak ma nerwy, szarpie sie za wlosy, albo bije sie po brzuchu. dla mnei to nie jest normalne, bo poki nie mialam dzieci, nie widzialam czegos takiego u zadnego, ktore pilnowalam, a bylo ich calkiem sporo. czasem sama nie wiem co robic, czy ja juz jestem tak wyczulona i swiruje, czy co.
Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
passionfruit | Post #3 Ocena: 0 2013-07-03 09:36:33 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-10-2012 Skąd: Londoneria |
Kik, no wlasnie o to samo dokladnie mi chodzi. Kik, chyba tylko zostaje wyluzowac, ale ja juz tak jestem wkrecona w te problemy rozwojowe, ze nie umiem... Znow bede sie stresowac, bo nowa klasa, nowi nauczyciele (ogolnie nie mamy problemu z nowosciami, wrecz na odwrot). Ciekawa jestem czy mu sie spodoba 'reception', no i najwazniejsze to to, ze jesli nie dostanie statement to juz nie bedzie mogl korzystac z tej pomocy logopedycznej. I caly trick w tym, ze on w sumie nie potrzebuje takiej pomocy w doslownym znaczeniu. Mowa mu sie b dobrze rozwija, jest czysta, ostatnio nawet francuski nam dochodzi (jezyk taty, ktorym sie fascynuje), ale tak mysle, ze jest to moze taka odskocznia od normalnych zajec. On uwielbia kontakt z paniami, a ciagle nam leza kontakty z rowiesnikami. Nie powiem bo siada obok innych, dzieli sie zabawkami, na podworku zalapal zabawe w chowanego, berka z dziecmi, ale definitywnie sa braki w tej sferze w porownaniu z innymi. Jako rodzic odczuwa sie to, tak jakby czesto brakuje mu tej spontanicznosci w kopiowaniu, dolaczaniu do zabawy, chociaz 1-1 z drugim dzieckiem jest o niebo lepiej niz np rok temu. Dlatego mowie, ze to wszystko takie skomplikowane czasem. Ostatnio duzo jezdzimy na rowerku, no i chodzimy na basen, zeby cwiczyc motoryke. Podobno te dwa 'sensoryczne' cwiczenia dzialaja bardzo dobrze na koordynacje
![]() |
kik1976 | Post #4 Ocena: 0 2013-07-03 10:38:00 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
najmloszy pod tym wzgledem nie ma problemu. jest bardzo sprawny fizycznie, na rowerze na 2 kolkach umial jezdzic, gdy mial 4 lata, z rowiesnikami jako tako, raczej specjalnego problemu nie widac. z doroslymi tez nei ma, tylko to pisanie , czytanie i mowa.
Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
passionfruit | Post #5 Ocena: 0 2013-07-03 11:08:08 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-10-2012 Skąd: Londoneria |
To super szybki jest ten twoj szkrab
![]() ![]() |
|
|
passionfruit | Post #6 Ocena: 0 2013-07-03 11:16:49 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-10-2012 Skąd: Londoneria |
kik, sorki, wczesniej nie doczytalam, juz pisalas o tym jakie ma problemy z mowa. A rozmawia z innymi dziecmi?
|
kik1976 | Post #7 Ocena: 0 2013-07-03 12:18:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
w szkole to nie wiem, poza rozmawia, jakos.
Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2013-07-03 13:27:14 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Kik, a cwiczenia z cyklu logopedycznych, w domu, we wlasnym zakresie?
Z doswiadczenia tylko moge napisac, ze najlepsze efekty daje systematyczna praca, dzien w dzien, w domu, pilnowanie, by regularnie, codziennie czytac, cos napisac/narysowac/namalowac i przeczytac. Dla rodzica to czesto gorsze niz orka na ugorze, ale kazde odpuszczenie, dni luzu, to czesto cofniecie sie w rutynie odrabiania lekcji. Dla pocieszenia - dzieciom od malego wdrozonym w prace w domu latwiej sie pozniej odnalezc, nie ma szoku, jak raptem pojawiaja sie liczne zadania domowe pod koniec podstawowki czy w secondary. Co do koncentracji, przydaje sie klepsydra, timer kuchenny, na poczatek siedzenie z dzieckiem i 'budzenie' jak odplywa myslami, pomysl wyobrazonego pilota do mozgu by wlaczyc sie na konkretne zadanie, wyznaczanie czasu na zrobienie danej czynnosci z info, ze np. zostalo 10 min/5 min itp. Moje mlode musi sie wyszalec przed odrabianiem zadan, wyskakac na trampolinie, wybiegac, wykrzyczec, potem latwiej sie ogarnac i skupic, ale wypracowanie takiej rutyny tez zajelo pare lat ![]() |
kik1976 | Post #9 Ocena: 0 2013-07-03 13:36:52 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
mowe caly czas cwiczymy, maly jest jak papuga. siedzenie z zegarkiem nie zdalo egzaminu, wyszumienie sie tez nie, bo wyatraczy mu 5 min odpoczynku i dalej w dluga. mimo, ze szybciej sie meczy niz starszy, to i tak jest wytzymaly. zadania robimy na raty. probowalam roznych rzeczy.
co do mowy, to neidawno mial wyciete migdalki i musi znowu uczyc sie glosek, sam tez sie stara, na szczescie jest ambitny. tylko ani pisac, ani rysowanac, ani czytac nie idzie. moje nei boja sie pracy domowej. starszy robi od reki, a mlody sam mowi, ze ma prace domowa i jest chetny, ale np strone robimy na 2-4 razy, bo nie jest w stanie sie skoncentrowac, mimo, ze ograniczam inne bodzce do minimum. [ Ostatnio edytowany przez: kik1976 03-07-2013 13:44 ] Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2013-07-03 13:44:39 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Trik z zegarkiem warto mimo wszystko powtarzac, bo bedzie to stresem dla niego w szkole czy na zajeciach poza szkola.
A tak z czasem sie zobojetni, bedzie to norma. Moge tylko pisac, jak u nas robilismy/robimy. Najtrudniejsze, najmniej lubiane rzeczy np. pisanie ida na poczatek, potem gry z bbc key stage xxx, potem powrot do formy papierowej -matematyka, science, czesto najpierw czytalam, potem dawalam do powtorzenia/przeczytania, przed snem, jako standart plyta cd z czytana bajka i ta sama bajka do sledzenia/czytania jednoczesnie. Wrzasku, krzyku, placzu i awantur na poczatku bylo co niemiara, po roku bodajze walki okazalo sie, ze nie odpuscimy i z czasem coraz mniej buntu, coraz wiecej samodzielnego zaangazowania w lekcje, coraz lepiej, ale i mlode starsze juz. Poczatki mielismy bardzo podobne do Twoich problemow ![]() [ Ostatnio edytowany przez: karjo1 03-07-2013 13:45 ] |