adacymbru, to prawda ze cieszymy sie z takich rzeczy, ktore dla bliskich zdrowego dziecka sa normalne i nawet sie nad tym nie zastanawiaja. Dla nas zwykle powiedziedzenie czesc, jak kogos zobaczy, cieszy. Ostatnio mamy duzy sukces i mala zalatwia sie na kibelek.
nikola oby szybko sie zagoilo. My zaczynalismy nauke mowy od odglosow zwierzatek i pokazywania obrazkow np zwierzatek czy owocow i mala miala je wrzucac do pudelka. Bardzo to lubila robic i to ja motywowalo do powtarzania. Do tej pory sie nie komunikuje i mowi malo, choc powie np. pipi jak chce na kibelek.
Z logopeda zaczynalismy od cwiczenia kontaktu wzrokowego, dobre tez jest cwiczenie przed lusterkiem, zeby powtarzal po Tobie rozne dzwieki.
Pecsy tez sa dobre zeby pokazal na obrazku,co chce, zeby zglaszal swoje potrzeby. Czy macie kogos zeby z Wami to pocwiczyl, np logopeda?
A jak tam szczeniaczek, czy synek nadal sie go boi? Ja tez sie zastanawiam nad pieskiem bo moje dzieci przepadaja za zwierzetami. No i odkad pamietam w moim rodzinnym domu zawsze byl pies.Tylko caly czas sie waham, jakby nie bylo to wielki obowiazek.
[ Ostatnio edytowany przez: milka0 06-01-2013 14:59 ]
)Ale u niej wlasnie te poczatkowe badania sa ogromnie drogie, a potem to juz 300zl co ok 2 miesiace konsultacje online. Dlatego chce sie umowic z nia za jakies 2 miesiace na dalsze leczenie typu chelatacje.
Wczytuję dane...