Cytat:
2010-02-03 23:08:29, lamiee napisał(a):
ha ha ha
No to odpowiem Ci że nie ma z tym problemu. Może to być jednak wynikiem masaży bo codziennie go "torturuję" i "macam", głowę, twarz, uszy, dłonie, stopy i plecy. Ale jak chcesz sprawdzę jutro dokładnie, chyba ze mam go teraz obudzić ??
Lamiee, zadałam pytanie i się "zmyłam", przepraszam.Ale bardzo miałam pracowity tydzień, po pracy biegam na wolontariat i coraz więcej godzin na to poświęcam. Zaczynam wpadać w niebezpieczny rytm, którym żyłam tyle lat w Kraju. Muszę sobie dać po łapach.
Wracając do mojego pytania.
Podałam wcześniej aders strony Instytutu, którego założycielka opisuje przyczyny autyzmu, jako brak dojrzałości/integracji na poziomie odruchów słuchowych ( między innymi). Może to powodować zaburzenia zarówno narządu równowagi jak i ośrodka równowagi w mózgu( stąd kręcenie, byjanie się, potrzeba ruchu) Powodować również może nadwrażliwość tak słuchu jak i innych zmysłów ( moi podopieczni wyraźnie reagowali na wszystkie bodźce ze środowiska, tylko niktórzy bardziej na dotyk, inni na dźwięki jeszcze inni na zapachy czy smaki ,czy w koncu bodźce wzrokowe).W związku z tym dr Masgutowa proponuje proste masaże - ćwiczenia, które powinny te odruchy zintegrować
( nie mogę opisywać ćwiczen na forum, ale mamy jeszcze prv.

)
A tak trochę poza tematem, jest to w tej chwili chyba jeden z najciekawszych postów na MW. Czytam wpisy dotyczące refleksji nt. polskiej rzeczywistości - Was młodych wiekiem i emigracyjnym stażem,jak i Mayi mieszkającej Tu wiele lat i, niestety, podpisuję się pod nimi.
Właściwie nie powinno mnie tu być, mam zdrowych synów ,a praca z autystami to zdecydowanie nie to samo, co bycie rodzicem dziecka autystycznego. Ale tu w anglii z autystami nie pracuję i bardzo jestem ciekawa metod jakie się praktykuje.
Z tego co pisze Maya wynika również ,że wcale nie jest tak prosto z załatwieniem różnych spraw ,od terapii po świadczenia finansowe. A ja myślałam,że tylko W Polsce bezduszność i głupota tak systemu jak i urzędników, przysparza rodzicom dodatkowych zmartwień.
MAJU, czy w pracy z Twoim synem wykorzystywano komputer jako narzędzie ?
Pzdrawiam