w czwarek znowu bylam na meetingu w szkole specjalnej i pytalam tez o to i o IAG. na to pierwsze mowia tak samo jak abey, a o wskazniku tez nie slyszeli. ale byli nowi rodzice, anglicy, mieli bardzo podobne problemy do moich, tylko juz ich syn byl z diagnoza asd.
natomiast , jak ich tak sluchalam, to tylko utwierdzalam sie w przekonaniu, ze nasze dzieci powinny chodzi c do szkol integracyjnych, np ja ta moja nowa. poniewaz w zlyklych nie rozumieja ich wcale.
podali przyklad, ze tego chlopca -8 lat , posadzono o rasism, tylko dlatego, ze powiedzial, ze chlopiec ma czekoladowa skore.
moj tez widzi szczegoly na ktore inny ne zwracaja uwagi i tez mowil, z ena obrazku jest czekoladowy chlopiec i kopie pilke. ale nei ma to nic wspolnego z rasismem, tylko z postrzeganiem swiata przez dziecko.
i tu zaczelam sie zastanawiac, co bedzie dalej. ktos mi powiedzial, zeby zalozyc mlodemu branzoletke, ze ma asd, co by moglo go choc troche chronic przed atakiem oskarzen lub innych opini.
jeszcze chyba o tym porozmawiam w szkole, jak oni to widza.