2013-10-07 22:39:30, autor65 napisał(a):
Mocne.
Ewa - tu twierdzisz ze nie bylo za szybko. No to popatrz, jednak bylo. Takie rzeczy sie nie dzieja "ot tak". Niewazne zreszta.
Seks to przyjemnosc. Tak samo jak walenie ze sztucera do tarczy.
W obu przypadkach jestes odpowiedzialna za to co robisz, ba, jestes odpowiedzialna za czyjes zycie. W obu przypadkach.
Strasznie ominelas niby proste pytanie. Zaznaczylem ze to sytuacja teoretyczna. Czy odpowiedz byla by niewygodna? Czy nie byla bys w stanie mamie powiedziec, "tak, chce miec braciszka"?
Dlaczego masz nie oceniac kogos? Klamczuszek. Ocenilas Judyte w tym watku.
Nigdy nie osadzasz? Dobra - kolejna sytuacja. Twoj kochany puszcza cie bokiem od pol roku z jakas gruba lafirynda.
I co, nadal brak reakcji? Nie osadzamy?
Kazdy ma swoj kodeks moralnosci i wg niej widzi swiat. Nie jestes nieczula i slepa maszyna.
Jest zlo i dobro. Inaczej oceniasz dobro, inaczej oceniasz zlo. A jeszcze inaczej zamazana szara strefe.
Czemu masz oceniac kogos kto sie poddaje eutanazji ze jest tchórzem? Innych ocen nie ma? Zmeczony zyciem? Stracil nadzieje? itd?
Niektore podejscia POWINNO sie narzucac, zwlaszcza jezeli stoja w obronie pewnych uniwersalnych wartosci.
Czy zycie jest jedna z tych wartosci?
2013-10-07 22:55:24, ewa28300 napisał(a):
Te wymazane postacie to rozumiem potencjalne matki, ktore zmarly w wyniku "domowej aborcji" lub po zarzyciu tabletek poronnych niewiadomego pochodzenia w wyniku restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej?
nie nie zrozumialas, przeslanie bylo nader proste...
[ Ostatnio edytowany przez: Markywee 07-10-2013 23:08 ]