Ja nie uwazam, aby przesadzono w Anglii, czy USA z dostepnoscia do aborcji. Przesadzono z przyzwoleniem na brak myslenia. Podano dostep do aborcji ludziom, ktorzy kompletnie nie wiedza co to jest i z czym sie wiaze. A to z kolei ma sie nijak do samego prawa do aborcji.
Jesli dokonujesz decyzji przemyslanej - nie patrzysz wstecz, bo wiesz, ze tak mialo byc i juz. Nie zyjesz z pytaniem "co by bylo gdyby". Skoro nie mialas innego wyjscia i postapilas tak a nie inaczej - nie wracasz juz do tego. Inaczej sprawa sie ma, gdy masz watpliwosci przy podejmowaniu decyzji, a jesli mimo watpliwosci podejmujesz decyzje tak wazna jak dot. aborcji - no coz... Po swiecie chodzi calkiem sporo ludzi nieodpowiedzialnych i niezdecydowanych czego chca od zycia. Nie znaczy to jednak, ze nalezy pozostalym odebrac ich prawa tylko dlatego, ze ktos inny nie potrafi z niego korzystac.
Jak do tej pory nikt z przeciwnikow aborcji nie ustosunkowal sie do przypadku przeze mnie opisanego. Ciekawe dlaczego. Taki beznadziejnie glupi? A wziety z zycia.
[ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szkla 12-02-2013 11:03 ]