Usunięte

Nie jest to takie proste i oczywiste.

W temacie z ktorego sie przenieslismy : ) pokusilam sie o zainteresowanie statystykami. Polskie stowarzyszenia feministyczne szacuja, ze w podziemiu aborcyjnym dokonuje sie nawet do 200 000 tys. zabiegow rocznie! Inne mowia o 100 000 do 140 000 tys. Trudno tak naprawde oszacowac, jedno jest pewne: podziemie aborcyjne ma sie w Polsce swietnie i kasa plynie szerokim strumieniem.
W Anglii liczby sa podobne (wiem, wiem, turystyka), ale przynajmniej jest to legalne.

Usunięte

Zabraklo jednego jeszcze warunku- kobiety, ktore na to stac a finansowe mozliwosci nie musz koniecznie odzwierciedlac glebokiego zastanowienia.

Usunięte

Co wy z tym syndromem postaborcyjnym? Jesli dziewczyna uzywa aborcji jak piguki antykoncepcyjnej - nie ma zadnego syndromu.
Jesli kobieta dokonuje PRZEMYSLANEJ decyzji - rowniez zadnego syndromu nie ma.
Syndrom postaborcyjny przezywaja kobiety, ktore dokonaly aborcji, a nie byly pewne swojej decyzji (np corki, za ktore decyzje podjeli rodzice), ktore dokonaly aborcji, a potem zostaly zlinczowane przez inne "wiedzace lepiej" kobiety, ze o KK nie wspomne.
Tak swiat jest skonstruowany ze osoby, ktore nie wiedza czego chca - przezywaja roznego rodzaju syndromy, z ktorych sie robi norme, diabli wiedza dlaczego.

[ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szkla 12-02-2013 08:56 ]

Usunięte

czy ta pani przemyślała swoje powiększenie rodziny?
Osobiście nie miałabym nic przeciwko, gdyby jej mamusia dokonała aborcji 40 lat wcześniej. A takich przykładów są setki conajmniej. Tylko nie piszcie, że mogła się zabezpieczyć. Jak się chleje 16 godzin na dobę to nie ma czasu po lekarzach ganiać i 50 zł ta pigułki wywalać. To są 2 wódki przecież

x-fish - nie pierdziel głupot, że w Polsce nie ma nielegalnej aborcji czy, że statystyki są mocno zaniżone. Sam osobiście słyszałem o osobach które tego dokonują i powodem był taki fakt, że wpadli a nie chcieli mieć dzieci (co najśmieszniejsze, ta osoba chodziła się później spowiadać z aborcji - no i przeprowadziła ich w życiu z tego co słyszałem około 5, jak nie więcej).

Podejście rygorystyczne jest tak jak w przypadku Polski złe. Kobiety i tak będą przeprowadzać aborcje. Niestety dodatkowo ryzykować bo często przeprowadzają je nieodpowiedni specjaliści w nieodpowiednich warunkach. Popatrz też na to ile razy w Polsce znaleziono zwłoki niemowlaków. Jakoś w UK nie słyszałem o takim procederze.

Według mnie Polska ma zbyt rygorystyczne podejście do aborcji, UK zaś zbyt liberalne. Czy nie można stworzyć czegoś pomiędzy?


No przepraszam, chyba Cię ostro pogięło! Wolisz aby Twoja partnerka/żona zmarła tylko dlatego, że nie uznajesz aborcji? Co chwilę widzę piszesz co innego (raz mówisz, że w takich przypadkach może być a teraz, że jest to antykoncepcja).

Nie odrzucaj też hipotetycznych sytuacji bo takie NA PEWNO się zdarzają. Teraz mi może powiesz, że niech jednostka się męczy, tylko po to żeby ogół nie miał "łatwego" dostępu do aborcji? Jestem ciekaw jakie miałbyś zdanie jakby taka sytuacja dotyczyła Ciebie osobiście i w dodatku byłbyś kobietą - na pewno już byś nie pierdzielił takich farmazonów!

Wracając zaś do Twojego odniesienia do broni. Według mnie w Stanach przesadzili, broń jest rozdawana każdemu i to niepotrzebnie. No ale to nie oznacza, że pewne jednostki nie powinny tej broni posiadać w ogóle. Jakie szanse obrony my np taki gościu, farmer, który mieszka na odludziu i nawet jak zadzwoni po policję to przyjedzie ona za kilkadziesiąt minut? Czym ma się bronić? Rzucać kamieniami? Taka osoba powinna dostać broń... ale tez nie cały arsenał i nie typowo wojskową. Zwykła strzelba dwustrzałowa powinna odstraszyć potencjalnych złodziei/napastników (strzelbą dwustrzałową nie jest tak łatwo zabić kilkadziesiąt niewinnych osób).

Odnieś się proszę do powyższego. Nie omijaj tego co piszę co nie jest dla Ciebie niewygodne.

Usunięte