Aborcja to temat rzeka.Adacymru zgadzam się z Tobą w 100%,ja ciąży bym nie usunęła,nie potępiam ani nie pochwalam kobiet ,które to zrobiły.Nie decydujmy za innych,niech każda kobieta ma możliwość dokonania wyboru...

[ Ostatnio edytowany przez: aneczka30 25-02-2009 21:52 ]

Usunięte

Prywatnie tak, za to profesjonalnie to jedza jestem

hehehe, brzmi kuszaco...

te kolezanki ktore taktu krzycza o zakazaniu aborcji, zdania nigdy nie zmienia a jedynie bedzie podsycac ich gniew i zawzietosc polemizujac z nimi...

to jest sprawa kobiety...ja popieram zdanie ze jak nie chciala miec dzieci to powinna sie zabezpieczac albo nie dawac d...bo teoretycznie kazdy stosunek prowadi do ciazy...

ale sa przypadki keidy kobieta nie widzi innego wyjscia i moze wlasnie aborcja wydaje jej sie najlepszym rozwiazaniem, co nie musi byc prawda, przed kazdym takim wyborem z kobieta powinien rozmawiac psycholog nie tylko ginekolog...powinna ona poznac konsekwencje swojego czynu, czyli to ze jej dziecko moze dac komus innemu szcescie, ze ona moze do konca zycia cierpeic i myslec o tym ile dziecko mialoby teraz lat, jak by sie uczylo itp...psycholog powinien w ten sposob przygotrowac kobiete i moze wtedy nie podjela by tej decyzji...zaraz po aborcji powinna miec przymusowe wezwanie a wizyte do gin na ustalenie antykoncepcji...mlodej dziewczynie powinno sie uswiadomic ze aborcja moze uszkodzic jej drogi rodne i ze moze nie moc miec przez to dzieci jak juz bedzie gotowa..i moze dobrym rozwiazeniem byloby zeby byla odplatna...
ale pomimo tych wszytkich powinno sie decyzje ostateczna zostawic kobiecie...nie ksiadz proboszcz nie pan premier i nie sasiadka powinna podjac ta decyzje to musi byc jej wybor i nikogo innego!!...mamy wolna wole, mamy wlasny rozum, to z niego kozystajmy i dajmy kozysac innym...

i pamietajmy o osobach ktore sa zmuszone do przerwania ciazy...
moja kuzynka 5lat temu wreszcie zaszla w tak upagnion ciaze, cieszyla sie...nie mogla sie doczekac az poczuje ruchy dziecka, jak je wezmie na raczki jak przytuli...wczesniej kilka razy poronila...w 10tyg z potwornymi bolami trafila do szpitala...diagnoza ciaza pozamaciczna - usunac!!...rozpacz, depresja, wylicznie ileteraz dziecko mialoby lat...mowi ze przezycie tego bylo koszmarem...teraz ma swoja upragniona coreczke...ale to co przezyla to jej...tyle ze jakby nieusunela to by ani ona ani dziecko nie przezyli...
wiec czasami jest to koniecznosc...
i takich histori jest pewnie wiele...

Kolejne Twoje stwierdzenie, ktore jest kompletnie nieprawdziwe. Natychmiast adoptowanych?? Natychmiast to mozesz dziecko z Afryki adoptowac jak zaswiecisz gotowka. Choc teraz podobno juz wprowadzili jakies prawo, ze proces nie moze byc krótszy niz 6 miesiecy. Jak juz pisalam wczesniej, nie wiem skad bierzesz informacje.

[ Ostatnio edytowany przez: dominika-essex 26-02-2009 10:03 ]

ja jestem jak najbardziej za aborcja, i nawet moja katechetka w gimnazjum pokazujac mi zdjecia dzieci po aborcji mnie nie przekonaly, nic mnie nie przekona, to jest indywidualna sprawa kobiety, sa takie sytuacje o ktorych niektorzy co sa przeciwko aborcji nie zdaja sobie sprawy jakie dramaty te dzieci przechodza gdy majac 10-ro rodzenstwa nie maja co jesc nie wspominajac o butach na zime ksiazkach zero przyszlosci, ida w slady swoich rodzicow pijac na umor by zpomniec o biedzie zebrza na wodke i upijaja sie dzien za dniem, mlodzi ludzie kradna by przetrwac i trafiaja do pierdla kur... zaje.biste zycie naprawde pozazdroscic. Ludzie wychowani w bidulu dorastaja czujac sie gorsi, bedac gwalconymi bitymi, polecam lekturke 'bidul'. Szczerze wole zeby te dzieci byly ZABITE niz zeby przezywaly koszmar w swoim i tak zje...banym zyciu. Pozdrawiam

dominika ale mozna w pl adoptowac dziecko ju zaraz po urodzeniau, kuzynka mojego kochanie wziela snka do domku zaraz ze szpital po urodzeniu, pelne prawa rodzicielkie uzyskujesz dopiero po pol roku, bo tyle trwa calkowite pozbaweienie praw ich biologicznych rodzicow, jest to takze czas ich na zastanowienie sie czy na pewno nie cca dziecka...
jesli matka po prostu porzuci dziecko w szpitalu bez podpisania dok o zrzekaniu sie z praw to moze proces adopcyjny trwac latami...
tak bylko na pewno 10lat temu jak ta kuzynka adoptowala dzidziusia i watpie zeby sie cos na gorsze zmienilo...

[ Ostatnio edytowany przez: anna69 26-02-2009 12:32 ]

Myślę że troszke przeadzasz z tym dziecmi z Bidula.Znam osobiście kilkanaście dzieciaków z domu dziecka którzy wyszli na ludzi.Kiedyś za czasów liceum prowadziłam z grupką osób świetlicę dla dzieciaków z rodzin patologicznych i uwierz mi to były świetne dzieciaki.Utalentowane i zdolne,chcące żyć i sie rozwijać.
Nie każdy dzieciak z biednego domu obiera złą drogę.I odwrotnie.Nie każdy dzieciak z bogatego domu wychodzi na ludzi,więc nie ma reguły.
Co do aborcji.Jestem za ale tylko wtedy kiedy ciąża pochodzi z gwałtu lub występuje zagrożenie życia lub zdrowia kobiety lub dziecka.Co do kobiet które maja 10 dzieciaków i kolejne w drodze a w domu bieda aż piszczy uważam ze prawnie powinno się takim"nieodpowiedzialnym reproduktorom" w szpitalu przymusowo podwiązać jajniki i sprawa byłaby załatwiona.

A co powiecie na to że podobno w Holandi nie ma ograniczenia tygodnia w którym można usunąć ciąże.Czyli nawet w 9 miesiącu można zabić dziecko.Oto wolny kraj morderców.

Ja wiem, ze mozna, nie stwierdzilam inaczej. Ten typ adopcji to tylko malutki procent ( 4,1% na rok 2001) w UK. W Uk musi dojsc najpierw do poruzumienia matki z przyszlymi rodzicami przed narodzinami dziecka. Aby rodzice mogli wziasc dziecko prosto ze szpitala. Prawdziwa matka dziecka musi ich zaakceptowac. Tylko wyglada to tak, ze Ci potencjalni rodzice sa na liscie od paru lat i od paru lat sa sprawdzani przez psychologow i inne dziwne instytucje. Wiec ich czekanie na dziecko nie bylo takie tez krotkie. Stwierdzenie natychmiastowa adopcja nie istnieje. Malo tego, wcale takich malutkich dzieci do adopcji nie jest duzo w tych czasach. Niestety jest duzo wiecej starszych dzieci, ktore sie rodzica znudzily lub byly katowane, zaniedbywane. W UK popularne sa rodziny zastepcze (Foster Parent) bo rodzicow ciezko jest pozbawic w brew wszystkiemu co sie dzieje praw rodzicielskich. A w ciagu 10 lat w Polsce zmienilo sie to samo co i tutaj, ze adopcyjni rodzice sa bardzo ale to bardzo sprawdzani pod roznym katem i proces adopcyjny z roku na rok trwa dluzej.

[ Ostatnio edytowany przez: dominika-essex 26-02-2009 12:59 ]