Str 103 z 106 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-10-08 21:21:14 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2013-10-08 21:41:53 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Cytat: 2013-10-08 21:06:03, Markywee napisał(a): ZAKAZ ma to do siebie, ze pokazuje ze cos jest ZŁE. Myslisz, ze urzedowym nakazem nauczysz zmiany pogladow? |
Post #3 Ocena: 0 2013-10-08 21:51:25 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Markywee | Post #4 Ocena: 0 2013-10-08 21:58:13 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2013-10-08 21:21:14, ewa28300 napisał(a): A wziales pod uwage Magde z Sosnowca, Wiktora i Nadie z Lodzi, Szymona z Bedzina, niechcianego i niekochanego Daniela z Anglii? Wziales pod uwage ile te dzieci wycierpialy przychodzac na ten swiat, ostatecznie umierajac gorzej niz psy? Wziales w ta rachube dzieci z Hipolitowa, dzieci z beczek po kapuscie, dzieci z zamrazarek, znalezionego wczoraj w krzakach w Bialymstoku martwego noworodka? Dzieci pozostawione w oknach zycia to przy tym jak osiedlowy sklepik przy hipermarkecie. Dalej bedziesz powtarzal jak mantre, ze "mogla oddac"? A wliczyles sobie w te legalne aborcje w UK chociazby Polki i Irlandki, ktore przyjezdzaja tutaj dokonywac aborcji bo we wlasnym kraju nie moga??? Te ich kraje tak chlubnie maja zerowa prawie, sladowa ilosc aborcji bo sie zamiata problem pod dywan, ewentualnie wykurza go poza granice kraju. To juz jest cos wiecej niz naiwnosc, to jest hipokryzja, ksiazkowy przyklad hipokryzji. Wzielem wszystko pod uwage. Jak ma sie jedna madzia do kilkuset tysiecy aborcji rocznie w uk? Nie rozumiem porownania. Mowisz ze byloby lepiej jakby mama ja zabila? A moze byloby lepiej gdyby nie byla "wariatka"? Wiesz jak ilosc aborcji rosla po zniesieniu zakazu? Po legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1968 aborcji było 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. W 2004 roku w samej Anglii i Walii dokonano 185 415 legalnych aborcji. w 2008 juz 195tys. Wzrost prawie o 1000% od 1968 roku. A wiesz jaka jest roznica w populacji UK w 1968 roku i 2008? 54mln i 60mln. Ledwo 6mln czyli ~10% roznicy. Tyle glupiej statystyki. Cytat: 2013-10-08 21:41:53, karjo1 napisał(a): Cytat: 2013-10-08 21:06:03, Markywee napisał(a): ZAKAZ ma to do siebie, ze pokazuje ze cos jest ZŁE. Myslisz, ze urzedowym nakazem nauczysz zmiany pogladow? Czy uwazasz ze urzedowy zakaz kradziezy, zabijania jest zbedny? [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 08-10-2013 22:00 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
Piotrek_feric30 | Post #5 Ocena: 0 2013-10-08 22:07:04 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 24-09-2013 Skąd: Bedford |
Cytat: 2013-10-08 21:58:13, Markywee napisał(a): Wzielem wszystko pod uwage. Przepraszam, że się czepiam , ale co to jest "wziełem"? Winno być "wziąłem". Ps. Jeszcze raz przepraszam za OT. Never was so much owed by so many to so few...
|
|
|
Markywee | Post #6 Ocena: 0 2013-10-08 22:18:34 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2013-10-08 22:07:04, Piotrek_feric303_ napisał(a): Cytat: 2013-10-08 21:58:13, Markywee napisał(a): Wzielem wszystko pod uwage. Przepraszam, że się czepiam , ale co to jest "wziełem"? Winno być "wziąłem". Ps. Jeszcze raz przepraszam za OT. Ty to jestes zlosliwe bydle. Rodowity chlopak z onetu normalnie. Jednak feszytyzm ortograficzny nie? Cytat: naganne jest używanie przez chłopców i mężczyzn form wzięłem, wzięłeś (a słyszy się je dość często!). Muszą oni mówić wziąłem, wziąłeś i to bez zaznaczania nosowości samogłoski ą [wziołem, a nie: wziąłem; taką wymowę traktuje się jako przesadną, hiperpoprawną]. Bez wątpienia powodem występowania męskich form z -ę jest wpływ koniugacji żeńskiej wzięłam, wzięłaś (tutaj też nie wolno przesadnie wymawiać samogłoski nosowej ę).
Czy juz szczytujesz? ![]() ============================================ Tutaj ewo masz troche na temat twojego podziemia aborcyjnego. Cytat: Dotychczasowe doświadczenia zawyżania skali podziemia aborcyjnego jako narzędzia walki politycznej.
Warto w tym miejscu przywołać podobne przykłady z najnowszej historii, kiedy to zawyżanie skali podziemia aborcyjnego było metodą walki politycznej o legalizację aborcji. Stany Zjednoczone. W latach 60 i 70. XX wieku w tym kraju działała organizacja NARAL, której celem była legalizacja aborcji. Jeden z jej współtwórców, dr Bernard Nathanson (obecnie działacz pro-life) następująco opisuje działania NARAL-u: „Sfałszowaliśmy dane na temat nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku w USA. Mass mediom i opinii publicznej przekazywaliśmy informację, że rocznie przeprowadza się w Stanach około miliona aborcji, chociaż wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich około 100 tysięcy. Podczas nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200-250 kobiet, ale stale powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tysięcy rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA i były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba zmienić prawo antyaborcyjne. Sfałszowane przez nas dane na temat przerywania ciąży wpłynęły na legalizację aborcji przez Sąd Najwyższy” Cytat: Wielka Brytania. W latach 1960-65 w trakcie kampanii polityczno-społecznej na rzecz legalizacji przerywania ciąży w Wielkiej Brytanii brytyjskie organizacje proaborcyjne podawały, że na terenie Wielkiej Brytanii i Walii skala podziemia aborcyjnego sięga 250 tys. nielegalnych aborcji rocznie. Tymczasem Rada Królewskiego Towarzystwa Ginekolo¬gicznego i Położniczego napisała w wydanym w 1966 roku oświadczeniu: „Wielokrotnie podawano, że liczba nielegalnych aborcji wynosi 100 tys. rocznie, najnowsze szacunki mówią nawet o 250 tys. Te liczby – podobnie jak wcześniejsze szacunki mówiące o 50 tys. nielegalnych aborcji rocznie – nie mają żadnych rzeczywistych podstaw” („Legalised Abortion: Report by the Council of the Royal College of Obstetricians and Gynaecologists”, British Medical Journal, 1966; 1: 850-854). Po legalizacji przerywania ciąży w tym kraju w 1968 r. legalnych aborcji miało miejsce 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii do tej pory nigdy liczba aborcji nie osiągnęła 250 tys. (ale powolutku do tego zmierza)
Cytat: Niemcy. Przed legalizacją aborcji w RFN w 1976 r. zwolennicy aborcji podawali rzekomą ogromną liczbę nielegalnych zabiegów, szacowaną przez nich nawet na 3 miliony rocznie (Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion – Funfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998). Po legalizacji liczba aborcji wynosiła 54 309 w 1977, 73 548 w r. 1978 (http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/ab-frgermany.html). Ponadto niemieccy działacze proaborcyjni podawali, że wskutek nielegalnej aborcji umiera od 10 tys. do 40 tys. Niemek rocznie. Tymczasem ze wszystkich przyczyn (naturalnych i losowych) rocznie umierało w tym kraju średnio 13 tys. kobiet w wieku rozrodczym (Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion – Funfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998).
Cytat: PRL. W latach 50. XX wieku władze komunistyczne, chcąc zalegalizować przerywanie ciąży, podawały zawyżone szacunki skali podziemia aborcyjnego. Podawano: „Według oceny Ministerstwa Zdrowia, liczba zabiegów dokonywanych z naruszeniem dotychczas obowiązujących przepisów sięga ok. 300 tys. rocznie, lub jest nawet wyższa” („Trybuna Ludu” nr 116 z 26 kwietnia 1956 r. s. 4). Tymczasem po legalizacji w 1956 r. liczba legalnych aborcji wynosiła: w 1957 r. – 36 368, w 1958 r. – 44 233 (Biuletyn Statystyczny za rok 1960, nr 2, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1962 s. 38), czyli prawie dziesięciokrotnie mniej.
Cytat: Argentyna. Podobne doniesienia nadchodzą z Argentyny, gdzie w tym roku prokurator federalny A. Ferrer Vera oficjalnie przyznał, że prezentowana przez argentyńskiego ministra zdrowia, Ginesa Gonzales Garcia liczba pół miliona nielegalnych aborcji jest nieprawdziwa. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury złożyła organizacja Portal de Belen, zarzucając ministrowi okłamywanie społeczeństwa, będące politycznym narzędziem w celu legalizacji aborcji (za: CNA/CWNews.com, Sep.01/2006). [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 08-10-2013 22:37 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2013-10-08 23:36:55 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Nie ma znaczenia ilosc zabiegow, lecz sam fakt istnienia podziemia. Po co?
|
Markywee | Post #8 Ocena: 0 2013-10-08 23:42:37 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2013-10-08 23:36:55, karjo1 napisał(a): Nie ma znaczenia ilosc zabiegow, lecz sam fakt istnienia podziemia. Po co? Jak widzisz jednak ilosc miala znaczenie. Strategiczne. Handel bronia, ludzmi, tez zalegalizujesz? Po co? Bo ludzie sa zli? Bo robia zle rzeczy? BO MOGA? Bo jest z tego kasa? Pokazalem ci wzrost aborcji po jej legalizacji, zadnych wnioskow? Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
Post #9 Ocena: 0 2013-10-08 23:51:51 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2013-10-08 23:56:11 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Uciekasz sie do retoryki, podobnej do porownania pedofilii do edykacji seksualnej w szkolach.
Nie bierzesz pod uwage turystyki medycznej z krajow z zakazem zabiegu, badz utrudnieniem dostepu? Korzystania z przyslugujacego prawa, gdy wczesniej bylo to nielegalne? Chyba ogolnie wiadomo, ze ograniczenie prawa do aborcji niewiele da w przeciwienstwie do edukacji, srodkow antykoncepcyjnych i wsparcia socjalnego dla rodzin z dziecmi. Jak myslisz, dlaczego w UK widac mase dzieci na ulicach, szkoly pekaja w szwach, a w Pl te ostatnie zamykane z okazji kolejnego nizu demograficznego? Wszystko to, mimo tak powszechnych aborcji w UK i utrudnien w dostepie do zabieu w Pl. |