na wtórne dostajemy pomarańczowe worki, czarne oznaczają śmieci.
na północy Londynu mają jeszcze YAST czy jakoś tak to sie nazywa, chodzi o odpad żywności, ogryzki, mięso liście, skórki, czyli to co może zostać skompostowane, za Londynem jest kompostownia, robią z tego "ziemie do kwiatów itp"
Jak by u mnie zabierali śmieci raz w miesiącu to by musieli do mnie przyjechać ekstra bo i tak jest niezła sterta co tydzień, puszki, opakowania po mięsie, butelki, przecież kupujesz np buteleczkę perfum a pudło jak encyklopedia, ja tam wale wszytko co nie jest żywnością, wiec jak rozpakowuje zakupy to wszystkie siateczki, tacki z mięsa , pudełeczka też tam lecą.
Poza tym hehe, kiedyś spojrzałem wszyscy sąsiedzi po dwa woreczki a koło naszych drzwi stos na metr jak by 10 osób mieszkało a nie dwie