Str 14 z 16 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2009-09-04 11:41:37 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #2 Ocena: 0 2009-09-04 12:58:46 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #3 Ocena: 0 2009-09-04 13:49:35 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Adacymru | Post #4 Ocena: 0 2009-09-04 17:53:02 (16 lat temu) |
Konto usunięte |
Kiedys juz (pewnie pare stron wczesniej w tym temacie) pisalam, jak moja mama ze scierka gonila za nami jak sie zezloscila na nas. Glownym powodem zlosci nie byly koniecznie nasze przewinienia, ale brak cierpliwosci do dzieci, brak czasu, i zmeczenie praca etc. Moj tato nigdy nie podniosl reki (czy scierki) czasem moze ton glosu sie mu zmienil, zeby pokazac swoje niezadowolenie. Zawsze tato duzo szybciej osiagal cel niz mama ze swoja scierka. Jej nieporadnosc z naszym zachowaniem byla widoczna dla nas, zeby uniknac zamiesania lepiej bylo wymyslec dobre wytlumaczenie, ale nawet nie przyszloby nam do glowy postepowac tak z tata, bo on byl zawsze z nami fair.
Dziecko nie poslucha jednego wytlumaczenia, trzeba inaczej wytlumaczyc. To my jestesmy dorosli, to my mamy wiedziec jak poprawnie sie zachowac. Dziecko sie uczy od nas. nic tak nie pomaga w przeforsowaniu argumentu jak consekwentne i spokojne tlumaczenie. Jak mnie chlopaki testowali, i brakowalo mi pomyslow, to nic tak nie pomaga jak swierze powietrze, i chwila na gleboki oddech i zastanowienie (i papierosa w moim przypadku). Czasem "porozmawiamy pozniej" pomagalo nabrac perspektywy (i przemyslec jaka strategie obrac). Dzieci nie rodza sie diabelkami, to w jaki sposob sa wychowane ksztaltuje ich charakter. To nie ich wina, ze czasem na niektore rzeczy potrzebuja czasu zeby zrozumiec, czy za to powinny dostawac lanie? Czy za to, ze sa zdeterminowane osiagnac cel powinny dostac lanie, czy moze probowac rozumem przekierowac ta determinacje na lepsze tory?
Ada
|
moniunia | Post #5 Ocena: 0 2009-09-04 18:21:58 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-02-2008 |
Ja powiem tyle, ojczym lał mnie i braci ( swoich synów) za dosłownie wszystko. Skórzany pas i inne narzędzia tortur to były jego ulubione gadżety. A taki przykład się mi przypomniał- ja miałam może jakieś 9 lat, brat 5 i najmłodszy brat około roczku, coś mu dolegało i płakał cały dzień i ojczym powiedział że jak się nim nie zajmiemy i nie przestanie płakać to wpier... dostaniemy. No i dostaliśmy i to pamiętam do dziś. Może nie będę opisywać szczegółów lepiej. Na dzień dzisiejszy nie odzywam się z nim, nie mam dla niego żadnego szacunku i jest dla mnie największym sk...synem jakiego znam. Moi bracia też go nie szanują i mówią o nim same złe rzeczy w tym przekleństwa, nie stawiają mu się bo się go boją ale szacunku zero. Zaś nasza mama nigdy nas nie uderzyła, zawsze tłumaczyła co jest złe a co dobre, żadnej przemocy i wszyscy troje złego słowa na nią powiedzieć nie damy. Teraz sama mam dziecko i powiem szczerze że czasem brakuje mi cierpliwości, ale staram się opanować i załatwić wszystko bez krzyku i złości.
|
|
|
Gwiazdeczka2 | Post #6 Ocena: 0 2009-09-04 19:08:48 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-08-2009 |
Cytat: 2009-09-04 11:41:37, MagicSunny napisał(a): Nie bije swoich dzieci. I nigdy nie bede. I nikumo na to nie pozwole. Moj maz chcial wychowywac chlopco "twarda reka", bo "ja dostawalem, przezylem, wiec im tez nic nie bedzie". Gowno prawda. Klaps to klaps. Tylko jest roznica pomiedzy klapsem zwracajacym uwage, bo powtarzasz 15 razy, a dziecko udaje ze nie slyszy, a klpasem meska reka, po ktorym pozostaje slad na tylku przez dwa kolejne dni, a na wiele innych wspomnienia tego, ze tato ma za duzo pary w lapce, wiec moze ja tez tak bede robil, jak mnie brat zdenerwuje, w koncu jestem wiekszy. Moj ojczym lal mnie przez lat nascie. Dopoki nie nauczylam sie mu oddawac. I nie bylo to zwykle bicie... ![]() Wole powtarzac... i powtarzac i powtarzac... Tlumaczyc az do zrozumienia i nauczyc. Nie jest latwo byc rodzicem. Ale ktos mowil, ze bedzie latwo? [ Ostatnio edytowany przez: <i>MagicSunny</i> 04-09-2009 11:42 ] Dokladnie... Ja bylam bita przez ojczyma. W koncu mama od niego uciekla bo to juz nie bylo bicie tylko katowanie, ciagniecie po podlodze za wlosy itp. Facet byl mechanikiem wiec troche sily w lapach mial a ja mialam tylko 6-7 lat. Po rozwodzie moja mama nie bardzo umiala sobie poradzic z 2 dzieci, wiec zaczela nas bic reka tzw."klaps", pozniej w ruch poszedl kapec, pasek, sznur od prodziza i wszystko co tylko miala pod reka. Przez nia przestalam chodzic do szkoly bo tlukla mnie jak leci i nie patrzyla czy to twarz czy reka czy inna czesc ciala. Wyobrazcie sobie jak mi dzieci dokuczaly jak mialam slady po sznurze na rekach, twarzy, nogach, plecach itp. Chociaz minelo troche czasu to nadal mam do mojej mamy zal i kontakty z nia ograniczylam do minimum. Teraz sama mam mala dzidzie i nawet jak dzidzia naprawde mi zajdzie za skore to tylko wychodze z pokoju, zamykam drzwi i wracam jak juz przejda mi troche nerwy. tylko raz unioslam reke i chcialam mu dac "klapsa" ale nie uderzylam go. Powiedzialam sobie ze moje dziecko nie bedzie mialo takiego piekla jak ja mialam i predzej sobie reke utne niz go uderze. To wszystko sie zawsze zaczyna od glupiego klapsa a z czasem sie siega po pasek itp. |
madagaskar3 | Post #7 Ocena: 0 2009-09-04 22:11:40 (16 lat temu) |
Z nami od: 01-02-2009 Skąd: berkshire |
Chciałbym aby wróciła dyscyplina do szkół jak w starych dobrych czasach, a danie klapsa dziecku na ulicy, które położyło się na drodze i histerycznie ryczy bo nie dostało lizaka, nie groziło zabraniem dziecka przez social services (bo taki dobry sąsiad jak madagaskar w dobrej wierze szybko wykona odpowiedni telefon)
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Oczywiscie masz racje ![]() Zastanawia mnie Twoja przeogromna glupota w jakiej tkwisz....hmmmm... ![]() ![]() ![]() Dopiero co urodzi Ci sie pierwsze dziecko a wiesz,ze dupa nie szklanaka i,ze bedziesz uzywal przemocy ? ![]() Reszte Twojej wypowiedzi pozostawie bez komentarza . [url=][img][/img][/url]
|
Adacymru | Post #8 Ocena: 0 2009-09-04 22:31:36 (16 lat temu) |
Konto usunięte |
Dobre zachowanie w szkolach isnieje, w wielu zreszta. W szkole do jakiej chodzili chlopcy nie bylo atakow na nauczycieli, nie bylo nozy, etc.
Pozwole sobie stwierdzic, ze to nie przez ciezka reke nauczyciela czy rodzicow, ale ze wzgledy na podejscie rodzicow w domu, atmosfera w szkole byla taka jaka ma byc w szkole, jak to czesto chlopaki okreslali, szkola jak szkola, czesto nudna (tak ja tlumaczylam szelest jaki sie wydobywal z ich ust po osiagnieciu pewnego wieku ![]()
Ada
|
Post #9 Ocena: 0 2009-09-04 22:49:28 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #10 Ocena: 0 2009-09-04 23:14:04 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|