Str 1.9 z 13 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
Edzia1 |
Post #1 Ocena: 0 2008-09-21 20:19:54 (17 lat temu) |
 Posty: 60
Z nami od: 07-01-2008 Skąd: Bucks |
Cytat:
2008-09-21 16:04:41, anula82 napisał(a):
hej a ja mam pytanie ile czekaliscie na takie mieszkanie od cancilu bo my mamy decyzję ze mam przyznane 2 pokoje itd.ale nie mam konkretnej daty kiedy?jaki oni maja system kto wie prosze pisać.dzieki pozdrawiam
Czekalismy 2 lata,a wprowadzimy sie jak ekipa z counsilu skonczy jakies poprawki tak powiedzial pan oficer z counsilu.W kazdym miescie jest inaczej z tego co czytam.
|
 
|
 
|
|
|
karjo1 |
Post #2 Ocena: 0 2008-09-22 11:17:51 (17 lat temu) |
 Posty: 21214
Z nami od: 01-06-2008 |
Soniulka i zastanow sie jeszcze nad jednym drobiazgiem. W councilowych domach mieszkaja na ogol rodziny dysfuncyjne ( wiec najrozniejsze problemy, alkohol, prochy, wandalizm itp.).
Masz 6-latke, wiec bedzie sie obracala w takim towarzystwie i kolegow tez takich bedzie miala.
Dalej, pojdzie do szkoly w okolicy, wiec otoczenia nie zmieni.
Poza tym male dziecko, tez dobrze by bylo czasem wyjsc na spokojnych spacer ...?
A poza tym ceny moga nie odbiegac od mieszkania wynajetego na normalnej, spokojnej dzielnicy z fajnymi sasiadami.
|
 
|
 |
|
gosiarom05 |
Post #3 Ocena: 0 2008-09-22 11:28:54 (17 lat temu) |
 Posty: 22
Z nami od: 22-11-2007 Skąd: Lincs |
Mylisz się i to bardzo. Na mojej ulicy jest 40 domów counsilowskich i nie zmieniłabym nigdy tego miejsca. Jest cicho, spokojnie, ludzie super (sami anglicy), nie ma problemów z alkoholem itd.
A czy na "normalnych" osiedlach jest tak super? Znajomi mieszkają na pięknym osiedlu, a strach jest tam wyjść na spacer nawet w dzień, policja jest tam wzywana parę razy dziennie, nie ma tygodnia żeby nie poleciała jakaś szyba w samochodzie. Także na to nie ma reguły, wszystko zależy od ludzi.
|
 
|
 |
|
karjo1 |
Post #4 Ocena: 0 2008-09-22 11:57:00 (17 lat temu) |
 Posty: 21214
Z nami od: 01-06-2008 |
No wiec warto sie przejechac w proponowana okolice w piatkowe/sobotnie wieczory i zobaczyc na zywo, jak to wyglada.
W przypadku lokalu councilowego nie bardzo masz wplyw na okolice, w jakiej mieszkasz, szkole i potencjalnie problematyczne sasiedztwo jest bardziej prawdopodobne.
To, ze ktos dobrze trafil, nie oznacza reguly, niestety...
|
 
|
 |
|
Edzia1 |
Post #5 Ocena: 0 2008-09-22 13:58:26 (17 lat temu) |
 Posty: 60
Z nami od: 07-01-2008 Skąd: Bucks |
To nie prawda co piszesz bo nie wszyscy co skladaja o dom z counsilu to rodzina patologiczna cz alkocholicy,ja mam naromalna rodzine pracuje i maz tez czekalismy dwa lat na dom i dostalismy.Jedynie takie osoby maja troche wieksze szanse ale to zalezy od counsilu.
|
 
|
 
|
|
|
mak4701 |
Post #6 Ocena: 0 2008-09-22 14:31:39 (17 lat temu) |
 Posty: 845
Z nami od: 12-04-2007 Skąd: UK |
Cytat:
2008-09-22 11:57:00, karjo1 napisał(a):
W przypadku lokalu councilowego nie bardzo masz wplyw na okolice, w jakiej mieszkasz, szkole i potencjalnie problematyczne sasiedztwo jest bardziej prawdopodobne.
To, ze ktos dobrze trafil, nie oznacza reguly, niestety...
A masz wogole cokolwiek wspolnego z mieszkalnictwem councilowskim? Bo z twoich wypowiedzi wynika jasno ze powtarzasz bzdury, ktorzy powtarzaja inni nie majacy zielonego pojecia o tym. Wyobraz sobie ze skladajac podanie zaznaczasz jakia dzielnica cie interesujesz i jako tako masz wplyw na te okolice bo sam sobie ja wybierasz.
Ja mieszkam 2 rok w takim councilowskim rejonie i zapraszam cie na zwiady na weekend - moze zmienisz zdanie Pozdrawiam
|
 
|
 |
|
emilcia282 |
Post #7 Ocena: 0 2008-09-22 15:21:08 (17 lat temu) |
 Posty: 503
Z nami od: 06-04-2008 Skąd: Londyn |
A ja mam pytanie czy trzeba miec rezydenta zeby starac sie o mieszkaniez cansilu? Ja z mezem zastanawialismy sie nad zlozeniem papierow ale jeden znajomy powiedzial nam ze dopuki niemamy zrobionego rezydenta to mozemy zapomniec.  Sebastian(003)
Karolina(009)
|
 
|
 
|
|
karjo1 |
Post #8 Ocena: 0 2008-09-22 15:58:47 (17 lat temu) |
 Posty: 21214
Z nami od: 01-06-2008 |
No wlasnie troche takich coucilowych domow i okolic mialam okazje obejrzec.
Generalnie sa dwie grupy, ktorym przysluguje taki lokal. Albo key workers, ludzie szczegolnie przydatni miastu i tam faktycznie standart jest niezly.
Albo osoby niezamozne, w trudnej sytuacji zyciowej, niezaradne zyciowo, z roznorakimi problemami. Wtedy sytuacja moze wygladac roznie, od sympatycznych emerytow i zwyklych ludzi z niewielkimi dochodami do nieciekawego otoczenia i ludzi mocno problemowych.
Czesto za tym idzie nizszy poziom okolicznych szkol, brak zainteresowania dziecmi ze strony rodzicow itp.
Roznice widze na codzien, czesc dzielnicy z rezydentami od lat, pojedynczymi domami na sprzedaz i rzadko na wynajem jest spokojna, sympatyczna, natomiast pare ulic dalej, domy councilowskie 0 juz inna historia. Niedawno zrobiono plac dla dzieci, hustawki wytrzymaly tydzien, po kilku dniach wszystko pomalowane sprayem...
Szkoly z tych dwoch rejonow znacznie roznia sie punktacja ofstedowa. Wiec cos jest na rzeczy..
Natomiast przy przecietnych zarobkach stac spokojniena rozejrzenie sie i na wynajem mieszkania/domu w dowolnej okolicy, moze wtedy bedzie mniej maili o wlamaniach, okradzionych samochodach, pobiciach...
|
 
|
 |
|
vitek |
Post #9 Ocena: 0 2008-09-22 18:15:05 (17 lat temu) |
 Posty: 3922
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Ale opowiadasz bzdury. 'Ludzie szczególnie przydatni miastu' są na ogół dobrze wykształceni i zarabiający a tacy mają gdzieś mieszkania z councilu. Ich stać na wynajem prywatny, w odróżnieniu od, jak twierdzisz, 'ludzi o przeciętnych dochodach'. Przeciętny dochód to dla mnie Ł1,000/mies. za to w moim mieście można ledwo opłacić przeciętny dom wraz z council taxem i rachunkami. A jeść też by się przydało, co? Poza tym dom councilowski ma tę zaletę, że jak długo płacisz, landlord nie każe ci się wynosić, bo mu się odwidziało - bardzo miła sytuacja zwłaszcza jak jesteś z dziećmi.
Co do stereotypów które bezrefleksyjnie powtarzasz to my mamy inną sytuację niż miejscowi oni mogli dorobić domu albo dostać w spadku po babci a my nie specjalnie bo jesteśmy tu od niedawna. Proste? The Mythbuster
|
 
|
 
|
|
mak4701 |
Post #10 Ocena: 0 2008-09-22 20:06:44 (17 lat temu) |
 Posty: 845
Z nami od: 12-04-2007 Skąd: UK |
Cytat:
2008-09-22 15:58:47, karjo1 napisał(a):
Czesto za tym idzie nizszy poziom okolicznych szkol,
Nie zgodze sie z toba. Po drugiej stronie ulicy mam szkole, ktora uwierz mi - wcale nie stoi duzo gorzej od tych najlepszych szkol w miescie porownujac raporty OFSTED.
Cytat: Niedawno zrobiono plac dla dzieci, hustawki wytrzymaly tydzien, po kilku dniach wszystko pomalowane sprayem...
Szkoly z tych dwoch rejonow znacznie roznia sie punktacja ofstedowa. Wiec cos jest na rzeczy..
Tez mam plac zabaw niedaleko swojego miejsca zamieszkania i w ciagu tych 2 lat co tu mieszkam zostaly wymienione tylko siedziska od hustawek a w zasadzie nie bylo to az tak konieczne bo siedziska nie wygladaly az tak zle zeby je zmieniac. W PL mamy duzo gorsze placy zabaw i jakos dzieci z tym zyja. No ale oni stwierdzili ze jednak je zmienia wiec zmienili i tylko to. Cala reszta nie wymaga remontu. No ale wszystko sie zuzywa. Pozdrawiam
|
 
|
 |
|