zapewniam Cie, ze meldunek niczego nie komplikuje. Moze ten watek jest troche zakrecony, ale naprawde nikt nie lata meldowac sie i wymeldowywac co chwila.
Brytyjczyk musi aktualizowac wszystko po kazdej przeprowadzce, wiec ma tak samo duzo zabawy z tym jak Polak, ktory zmienia meldunek. Tez musi zmienic prawo jazdy na nowe. Jedynie nie ma dowodu osobistego, wiec ten problem mu odpada.
Tyle, ze w UK ludzie czesciej przeprowadzaja sie i musza wszystko aktualizowac. W Polsce zwykle pozostawia sie wszedzie adres zameldowania i zmienia tylko adres korespondencji. Czego doskonalym przykladem jest zalanie Warszawy tablicami rejestracyjnymi z innych miast, mimo, ze ludzie mieszkaja na stale w stolicy.