Str 9757 z 9770 |
|
---|---|
kardam | Post #1 Ocena: 0 2014-08-21 17:43:04 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
Wiem tylko tyle że istnieje
Ja w następnym tygodniu wybieram się do nowego lekarza. |
jotkadakotka | Post #2 Ocena: 0 2014-08-21 18:08:07 (10 lat temu) |
Z nami od: 05-12-2008 Skąd: Poole |
Maslo klarowane, to takie z ktorego zostalo usuniete bialko. Mozna Z WIELKA ostroznoscia podawac przy alergii, ale wszystko zalezy jak dobrze zostalo 'oczyszczone'
|
kardam | Post #3 Ocena: 0 2014-08-21 19:06:43 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
Ja po tej bułce (bo jej zjadła naprawdę niewiele) bym się bała podawać tego masła.
|
nika79 | Post #4 Ocena: 0 2014-08-22 20:16:00 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-09-2011 Skąd: nottingham/stapleford |
Kardam jeśli zmywarka na raty to może zajrzyj na very oni maja tez odroczone plastnosci-buy now pay later. My kupilismy u nich tak juz kilka sprzętów.
|
kardam | Post #5 Ocena: 0 2014-09-04 14:04:28 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
Dziewczyny pomocy!
Nie dość, że Nela ma mnóstwo jedzenia odrzuconych i do sprawdzenia (próba na owsiankę, jajko dała po dwa tygodnie ponownego leczenia ran i innych symptomów alergii), to w dodatku nie chce mi jeść obiadów. Ostatnie dwa tygodnie jej menu (ma roczek skończony) wygląda tak: 1 mleko 2 kleik ryżowy z tartymi owocami 3 próba podania obiadu (ostatnie dni jak już jest strasznie głodna dostaje banana i nektarynkę, bo to najbardziej lubi) 4 znów kleik z owocami 5 mleko Widziałam dziś na innym forum menu z żłobków polskich. Z całego tygodnia menu moja Nela mogłaby skosztować tylko jeden obiad i jedno drugie śniadanie, bo reszta zawierała albo alergeny albo produkty podejrzane o alergizowanie. Normalnie się poryczałam, że dziecko w jej wieku może już jeść niemalże jak dorosły, a ona ciągle stoi w miejscu. Jeszcze w dodatku jest taki Tadkiem Niejadkiem. Choć czytałam, że to że obiadów nie je może być spowodowane alergią. Być może po nich źle się czuła i teraz boi się ich jeść a mleku i kaszką ufa. Powiedzcie mi czym i jak ją zachęcić do jedzenia? Próbowałam już robić a'la pasty mięsne, warzywne na kanapkę, to ściąga wszystko z chleba i je sam, a jak chleb jest już nasiąknięty tą pastą to nim rzuca i nie je. Dawałam jej samej jeść. Kładłam na talerz kilka rzeczy żeby sobie wybierała, albo tylko jedną, żeby się nie rozpraszała wyborem. Tarłam na tarce, blendowałam, kroiłam w kawałki, dziabałam widelcem, podawałam w całości. Skutek jeden i ten sam: rzucanie jedzenie , machanie rękami i nogami, zaciskanie budzi, kręcenie głową, ostatecznie po godzinie od nor palnej pory obiadu ryk na maksa z głodu, ale to prxepotężny ostatecznie kończący się podaniem czegoś innego do jedzenia Pomóżcie proszę! Moja mama wychowała pięcioro dzieci, złoci do jedzenia nie byliśmy, ale czegoś takiego tom jeszcze nie widziała i jedyne co mówi, to to że mi współczuje. A ja nie npotrzebuję współczucia tylko rady! |
|
|
macadi | Post #6 Ocena: 0 2014-09-04 16:06:35 (10 lat temu) |
Z nami od: 02-12-2010 Skąd: Manchester |
Sposob moze glupi i kontrowersyjny ale my odwracalismy uwage naszego niejadka tak ze nawet nie wiedzial ze je . Dawalismy mu zabawke do raczki albo ksiazeczke. Zawsze udawalo sie przemycic pare lyzek. Smak byl zazwyczaj nieistotny ale konsystencja musiala byc polplynna. Tym sposobem wprowadzilismy wiele produktow i teraz je prawie wszystko.
|
kardam | Post #7 Ocena: 0 2014-09-04 16:16:27 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
Niestety to już było już nawet robiłam coś bardzo niewychowawczego - włączałam tv czy bajki czy coś innego, co jej się spodobało.
|
jotkadakotka | Post #8 Ocena: 0 2014-09-04 22:24:52 (10 lat temu) |
Z nami od: 05-12-2008 Skąd: Poole |
Kardam, ekspertem nie jestem, nie znam sie, ale na moja kobieca/matczyna intuicje, to powiem Ci tak - probuj, probuj, probuj. Ale nie naciskach. To, ze Cornelka nie je tak jak inne dzieci, to wcale nie znaczy, ze jest powod do paniki. I mysle, ze nim bardziej Ty bedziesz sie stresowac, tym bardziej to bedzie udzielac sie jej.
Wiem, wiem, latwo powiedziec. Ale trzymaj sie i nie lam!!! A co z lekarzami tutaj? [ Ostatnio edytowany przez: jotkadakotka 04-09-2014 22:25 ] |
kardam | Post #9 Ocena: 0 2014-09-05 08:25:50 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
Byłam u lekarza, mamy mleko na receptę, na razie to nie jest repeat prescription i nie mogę sobie zamówić w aptece serwisu (mam go z lekami na tarczycę i idę prosto do apteki po lek, nie muszę dzwonić do GP, odbierać recepty idopiero iść z nią do apteki, bardzo wygodne to jest).
Lekarz powiedział, że koniecznie muszę się widzieć z dietetykiem. Powiedziałam mu, że w Gateshead dietetyk powiedział, że wystarczą mi ulotki, nie musi się widzieć ze mną. Lekarz się tylko skrzywił i powiedział, że praktyka jest taka, że na prośbę dietetyka może przepisać to mleko, więc spotkanie jest konieczne. Czekam na list ze szpitala. W poniedzialek pójdę zważyć Małą, to się wypytam tych HV co ja mam robić z tym jedzeniem. I muszę się zapytać kiedy i jak poznam moją nową HV. W ogóle to myślałam, że to GP załatwia, ale moja siostra ma trzy letnią córkę, sprowadziła się do Anglii dwa lata temu i nigdy żadna HV do niej nie przyszła. Zero bilansu dwulatka itp itd. A teraz ma problem z córcia i by chciała z jakąś HV porozmawiać i nie wie jak to załatwić. [ Ostatnio edytowany przez: kardam 05-09-2014 08:29 ] |
nika79 | Post #10 Ocena: 0 2014-09-09 09:00:31 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-09-2011 Skąd: nottingham/stapleford |
Kardam a probowalas jeść razem z nią tak żeby wiedziała, że Ty to jesz też? U nas działa. Aropos siostry to zwyczajnie trzeba zadzwonić do GP wyjaśnić o co chodzi i tyle.
|