MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Będe mamą - jestem mamą.

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 8592.8 z 9770 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 8591.8 | 8592.8 | 8593.8 ... 9768 | 9769 | 9770 ] - Skocz do strony

Str 8592.8 z 9770

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Samurajka

Post #1 Ocena: 0

2013-07-26 09:55:48 (12 lat temu)

Samurajka

Posty: 3554

Kobieta

Z nami od: 14-08-2010

Skąd: Marden

Cytat:

2013-07-26 04:55:06, mr_ozu napisał(a):
Cytat:

2013-07-25 16:22:13, katarzyna85 napisał(a):
Ciekawe jak Karolcia,mam nadzieje ze wszystko dobrze u niej i ze maluszka ma juz przy sobie


Hmm... o tej porze trwała nasza wspólna męczarnia. To był pierwszy i ostatni poród naturalny w którym uczestniczyłem! A na sali mówiłem że i ostatnie dziecko.

Ale po kolei.
Zaczęło się obiecująco, położne, badania - wszystko fajnie i dobrze nas nastrajało. Pomijam nieprzespaną całą noc. Karola w sumie nie przespała 3 z rzędu, odkąd zaczęły sie skurcze i bóle krzyżowe. Na 10:30 mieliśmy umówione wywołanie. Ale już po 7 jechaliśmy do szpitala z powodu bólów nie do wytrzymania.
W szpitalu kroplówka nawadniająca, i moja żona dzielnie znosząca skurcze. Po badaniu: mimo 3 dni skurczy, rozwarcie 3 cm. Ale jedziemy, na leżąco, piłka, itd. gdzieś od 13 do 17. W międzyczasie decyzja o wywołaniu porodu przez przebicie pęcherza. Wody odchodziły, żona była dzielna, szło jej znacznie lepiej niż w domu, mimo, że ból większy.

Następne badanie, rozwarcie 4-5 cm i coraz większe bóle, utrata kontroli nad tym. Pomagałem jak mogłem, ale cóż to za pomoc w obliczu takich bólów. Gaz pomagał może godzine, ale później i tak bez niego ani rusz. Płacz, coraz większe bóle i skurcze, jęki, krzyki. Karola odchodziła od zmysłow, ogólnie kryzys. Sam nie wierzyłem w pozytywne zakończenie. Pusty wrok, kolejene skurcze, nieregularne, mocne, jeden po drugim. Ani chwili wytchnienia.

W koncu pytanie położnych: Epidural? W sumie przez naszą salke przewinęło sie ich z 10. KTG cały czas podłączone.

Znieczulenie przyniosło ulge jak nigdy, nie umiem tego do niczego porównać. I potem oksytocyna, kroplówka itd. Karola okablowana, ale odzyskała pełnie świadomości. Czekamy na małą, w końcu zmożony zasypiam, Karola też. Budzi mnie położna, wręcza jakiś śmieszny strój i mówi, że akcja się nie powiodła, nie wiem w sumie dalej dlaczego, oksytocyna nie dała rady, jedziemy na operacje! Szast prast i już słyszymy płacz :) Ulka jest malutka i według mnie podobna do mamy :)

Po tym wszystkim wnioski mam następujące: Następne dziecko, o ile będzie, będzie od razu cesarka. Nie zamierzam przechodzić znowu tego samego. Drugi wniosek jest taki, że nabrałem jeszcze większego szacunku do mojej żony - nigdy nie zapomnę tego "porodu". Mimo że ona po epiduralu już mówiła że większości nie pamięta. I dobrze.

Najważniejsze że córka zdrowa, i żona też :) Dziękuję wszystkim za wsparcie. Karola pewnie też się odezwie, w swoim czasie :)


Z serca gratuluje!

Obrazek

Mam nadzieje,ze moj Maz bedzie rownie dzielny jak Ty *THUMBS UP*
Nadzieja, to matka tych, którzy nie boją się rzucać myśli w daleką przyszłość. :*

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

gosiaczek3006

Post #2 Ocena: 0

2013-07-26 10:03:02 (12 lat temu)

gosiaczek3006

Posty: 2554

Kobieta

Z nami od: 20-12-2010

Skąd: Crewe

Mrozu i Karola w koncu ufffff:) gratulacje*FLOWER*
Ale to co opisujesz to jak z horroru:( Boze a ja mialam traume po 4 h porodu :-o
Teraz to bede chodzic posr...:-[
I nie wyobrazam sobie mojego w takiej akcji... On juz chodzi jak cien, a przy takiej akcji niewiem czy by dal rade:/

Kuzwa, ze tez pozwalaja tak cierpiec:-M] powinni odrazu na drugi dzien zrobic cesarke...musze mojego uswiadomic, ze ma im w razie czego grozic nawet i bronia:-] Ale jak beda problemy maja mnie pociac:)
Naszej znajomej po 7h boli zrobili bo nie widzieli dalszego sensu jej meczarni wiec moze i ja trafie na humanitarne polozne:)

Teraz nie wiem czy nie zawalczyc o cesarke odrazu:/ Wada wzroku, mialam zaznaczona nerwice w karcie, cukier... Moze by dalo rade:/ Zwlaszcza, ze na poczatku sami sugerowali... Tylko tu bol mniejszy ale po za to wiekszy chyba???
Chyba zaczelam panikowac*DONT_KNOW*:-U
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #3 Ocena: 0

2013-07-26 11:34:20 (12 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Gosiaczek, nie panikuj. Obiektywnie patrzac, to lepiej SN, a nie zawsze porod trwa calymi dniami. Wrecz sa rzadsze niz takie kilku-kilkunastogodzinne. Swoje pierwsze dziecko rodzilam od rana, do 1:30 nad ranem, liczac od pierwszego skurczu do urodzenia syna, a mlody mial 4,350kg, wiec bylo co pchac.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

katarzyna85

Post #4 Ocena: 0

2013-07-26 11:46:25 (12 lat temu)

katarzyna85

Posty: 1696

Kobieta

Z nami od: 21-05-2009

Skąd: manchester

Cytat:

2013-07-26 04:55:06, mr_ozu napisał(a):
Cytat:

2013-07-25 16:22:13, katarzyna85 napisał(a):
Ciekawe jak Karolcia,mam nadzieje ze wszystko dobrze u niej i ze maluszka ma juz przy sobie


Hmm... o tej porze trwała nasza wspólna męczarnia. To był pierwszy i ostatni poród naturalny w którym uczestniczyłem! A na sali mówiłem że i ostatnie dziecko.

Ale po kolei.
Zaczęło się obiecująco, położne, badania - wszystko fajnie i dobrze nas nastrajało. Pomijam nieprzespaną całą noc. Karola w sumie nie przespała 3 z rzędu, odkąd zaczęły sie skurcze i bóle krzyżowe. Na 10:30 mieliśmy umówione wywołanie. Ale już po 7 jechaliśmy do szpitala z powodu bólów nie do wytrzymania.
W szpitalu kroplówka nawadniająca, i moja żona dzielnie znosząca skurcze. Po badaniu: mimo 3 dni skurczy, rozwarcie 3 cm. Ale jedziemy, na leżąco, piłka, itd. gdzieś od 13 do 17. W międzyczasie decyzja o wywołaniu porodu przez przebicie pęcherza. Wody odchodziły, żona była dzielna, szło jej znacznie lepiej niż w domu, mimo, że ból większy.

Następne badanie, rozwarcie 4-5 cm i coraz większe bóle, utrata kontroli nad tym. Pomagałem jak mogłem, ale cóż to za pomoc w obliczu takich bólów. Gaz pomagał może godzine, ale później i tak bez niego ani rusz. Płacz, coraz większe bóle i skurcze, jęki, krzyki. Karola odchodziła od zmysłow, ogólnie kryzys. Sam nie wierzyłem w pozytywne zakończenie. Pusty wrok, kolejene skurcze, nieregularne, mocne, jeden po drugim. Ani chwili wytchnienia.

W koncu pytanie położnych: Epidural? W sumie przez naszą salke przewinęło sie ich z 10. KTG cały czas podłączone.

Znieczulenie przyniosło ulge jak nigdy, nie umiem tego do niczego porównać. I potem oksytocyna, kroplówka itd. Karola okablowana, ale odzyskała pełnie świadomości. Czekamy na małą, w końcu zmożony zasypiam, Karola też. Budzi mnie położna, wręcza jakiś śmieszny strój i mówi, że akcja się nie powiodła, nie wiem w sumie dalej dlaczego, oksytocyna nie dała rady, jedziemy na operacje! Szast prast i już słyszymy płacz :) Ulka jest malutka i według mnie podobna do mamy :)

Po tym wszystkim wnioski mam następujące: Następne dziecko, o ile będzie, będzie od razu cesarka. Nie zamierzam przechodzić znowu tego samego. Drugi wniosek jest taki, że nabrałem jeszcze większego szacunku do mojej żony - nigdy nie zapomnę tego "porodu". Mimo że ona po epiduralu już mówiła że większości nie pamięta. I dobrze.

Najważniejsze że córka zdrowa, i żona też :) Dziękuję wszystkim za wsparcie. Karola pewnie też się odezwie, w swoim czasie :)


Gratulacje coreczki:) straszny porod :( ale juz po wszystkim,malenka z wami:)duzo zdrowka dla Was wszystkich:)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

katarzyna85

Post #5 Ocena: 0

2013-07-26 11:50:46 (12 lat temu)

katarzyna85

Posty: 1696

Kobieta

Z nami od: 21-05-2009

Skąd: manchester

Tez sie teraz zastanawiam jak zniose porod,pierwsza byla cesarka,wiec niemam pojecia nawet jak skurcze wygladaja,do konca 3mc jeszcze,musze sie pozytywnie nastawic bo naprawde sie boje,strasznie dlugo Karola cierpiala:;

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #6 Ocena: 0

2013-07-26 11:59:41 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

katarzyna85

Post #7 Ocena: 0

2013-07-26 12:07:03 (12 lat temu)

katarzyna85

Posty: 1696

Kobieta

Z nami od: 21-05-2009

Skąd: manchester

Sysa gratuluje odwagi,ja tez jestem malutka,pytalam o cesarke ale odmowili chyba ze mala bedzie zle ulozona,strasznie sie boje,jak to bedzie.ale igladam programy rozne i czasami idzie szybko porod wiec sobie wmawiam ze moj tez tak bedzie kilka godzin i mala obok mnie:)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #8 Ocena: 0

2013-07-26 13:05:11 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

gosiaczek3006

Post #9 Ocena: 0

2013-07-26 13:27:59 (12 lat temu)

gosiaczek3006

Posty: 2554

Kobieta

Z nami od: 20-12-2010

Skąd: Crewe

No ja mloda tez na zywca rodzilam, zero znieczulenia i jeszcze porod wywolywany oxy:/ az dziwne, ze tyle trwal bo od godz 16 mialam bole a o 19 juz mloda byla na swiecie:) Ale jak przypomne sobie te bole i meczarnie to mi slabo:-[

U nas dzis znowu upal:/ A ja jakos ledwo laze... Chyba stres daje mi popalic:(
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #10 Ocena: 0

2013-07-26 13:49:56 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 8592.8 z 9770 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 8591.8 | 8592.8 | 8593.8 ... 9768 | 9769 | 9770 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,