Moja młodsza córka urodziła się tu,w marcu,natomiast w czerwcu pojechałyśmy do Polski,miała wtedy 4 miesiące i czepiało się jej dosłownie wszystko.Ile ona się wychorowała w ciągu 2 miesięcy pobytu to pojęcie przechodzi.Ja myślałam że zwariuję,co tydzień lekarz,bo najpierw gardło,potem kaszel,na koniec jeszcze trzydniowa gorączka i wysypka.Dziecko się omęczyło a gdy tylko wróciłyśmy do Anglii wszystko ustało.
Teraz często choruje,bo moja starsza często przynosi coś z przedszkola i tylko latamy po lekarzach.
Jakiś miesiąc temu też miała silny kaszel i gęsty katar,poszłam do przychodni i lekarz powiedział że płuca i oskrzela ma czyste,a kaszel prawdopodobnie dlatego że wydzielina z nosa ścieka do gardła i dziecko musi odkaszlnąć.Nic nie zapisał,pomimo że prosiłam ,powiedział że samo przejdzie.No i rzeczywiście,po 2 dniach przeszło,skończyło się po ustaniu kataru.