2008-04-05 23:08:33, maly_uk napisał(a):
andziula; postaw sie w odwrotnej sytuacji to ja jestem twoim mezem i dziennie jestem na haju czy uwazasz ze ja chce zwrocic na siebie twoja uwage jak dlugo to wytrzymasz powiedz mi tydzien miesiac rok a moze trzy co?jest to przyjemne klasc sie do lozka z pijana osoba ktora ciagle smierdzi wodka lub piwem,moim zdaniem to nie jest bardzo przyjemne prawda?czy chcialabys andziula wlasnie tak zyc chyba nie a dla pijaka kazdy pretekst kazda wymowka jest dobra np bo mialam zly dzien corka dala mi popalic itd.ja zrobilem co bylo w mojej mocy chcialem pomoc,rozmawialem z nia lecz zawsze to samo (slowa mojej zony) kotus przysiegam na corke ze od jutra nie pije,dlaczego nie od wczoraj albo od miesiaca od roku i wiecej. nastepnego dnia wracam z pracy i co widze znow wcieta malo tego bardzo agresywna mowi mi po pijaku ze mnie zabije wiec mam czekac az to zrobi?wiem ze dla naszego malzenstwa juz nie ma ratunku postanowilem sie rozwiesc i tak tez uczynie dla dobra dziecka bo corka jest moim zyciem, a nie alkohol.a jesli ma sie problem to nie mozna go rozwiazac pijac wodke bo wtedy jest jeszcze wiekszy problem jak przestac pic
Wspolczuje Ci. Po czesci wiem co przezywasz. Mialam taka sytuacje w domu. Dziekuje do dzis mojej mamie ze podjela taka decyzje jaka podjela, ze nie musialam juz nigdy wiecej mojego ojca pijanego ogladac i wstydzic sie, jak sasiedzi i znajomi opowiadali czego to moj ojciec nie nawyrabial. Tylko ze teraz moja mama po kilkunastu latach od rozwodu musi wysluchiwac od rodziny ze strony mojego ojca, ze to jest jej wina ze odeszla i zabrala dziecko i przez to on popadl w alkoholizm. To jest kompletna bzdura. Wiec podejrzewam, ze Ty tez bedziesz musial sie na to przygotowac.
Zycze Ci powodzienia i wytrwalosci w podjetej decyzji... Pozdrawiam...
