Są sytuacje, kiedy można przebaczyć, bo np. od dłuższego czasu się nie układa, nie można dojść z partnerem do porozumienia itp. i wtedy dochodzi do zdrady, bo szuka się akceptacji i pocieszenia. Jeśli jednak kłamstwo staje się częścią codziennego życia, to moim zdaniem nie ma już czego ratować.
Mając dzieci nie będziesz nigdy samotna. Wiem, że nie zastąpi ci to specyficznego rodzaju uczucia, którym darzy się mężczyznę, da ci jednak siłę aby przetrwać pierwszy okres rozstania. Kto wie, może na twojej drodze pojawi się ktoś, kto właśnie pragnie miłości i rodziny?

Pozdrawiam

Witaj
Wiem,że jest ci bardzo ciężko,nawet nie próbuje sobie tego wyobrazić.Gdyby mój mąż zdradził mnie z moja bratową albo siostrą... Nawet nie moge o tym myslec,bo zazdrośc we mnie wzbudza się,a jestesmy juz prawie 7 lat razem.
Wiem,że łatwo jest doradzić ale powiem Ci co ja bym zrobiła.Wiadomo,na początku jest szok.Ślub,przysięga małżeńska-ja to traktuje bardzo serio i powiem Ci,ze ja chciałabym by mąz o mnie walczył gdybym chciała odejść.Ja tez walczyłabym o męża.Nie mówie tu o płaczu,lamentowaniu,groźbach,histerii.Pokaż mu,ze potrafisz,ze jesteś odważna i dzielna.Minie troszke czasu,miesiąc,dwa,trzy.U nich to jest fascynacja,zauroczenie,to nie miłość.
Ty zadbaj o siebie,pokaż,ze jesteś atrakcyjna kobietą.zapewne nia jesteś ale postaraj sie bardziej.Zmień fryzurkę,nowy ciuszek.Zadbaj o wygląd.Zmien się.Niech on zobaczy,co stracił.Niech żałuję,niech cierpi.Napewno macie wspólnych znajomych.Niech mu mówią jaka jesteś piekna i taka inna.Zapewne macie małe dzieci i wychowywanie ich zajmuje Ci dużo czasu ale nie załamuj się.
Nie poddawaj sie tak łatwo,niech on nie mysli,że tak łatwo Cię złamie.Jemu sie wydaje,że bez niego nie poradzisz sobie.Może i tak jest ale nie dawaj mu tej satysfakcji.Nigdy!Sama płacz ale niech on widzi Cie zadowoloną,radosną.Będzie zachodził w głowę-co jest? czemu tak łatwo połknęła ta pigułkę?Dlaczego nie rozpacza?
Teraz niech on będzie o Ciebie zazdrosny,niech myśli.
Wiem co piszę.Sama raz bylam w podobnej sytuacji,ale dawno temu i nie z moim mężem.Z kims innym.Pisze-podobnej!
Jesli wiesz,gdzie on chodzi,możesz tez tam byc niby przypadkiem ale odmieniona.
Łateo powiedzieć-kopnij go w dupę.Trudniej zrobić.
Głowa do góry.Napewno tameten związek,to tylko zauroczenie.Ty walcz o swoje i walcz o męża i o ojca dla dzieci.Zrób to dla swoich synów.Zycze powodzenia i chciałbym wiedzieć co postanowiłaś.
Nie przekreslaj wszystkiego tak łatwo.
wypłacz się w poduszkę ale nie pokazuj łez.
Pozdrawiam

Usunięte

Usunięte

Pisze do Ciebie bo chyba jako nieliczna wiem co myslisz.Jestem juz po rozwodzie ponad dwadziescia lat a rozwiodlam sie wlasnie dla swoich synow bo tez mialam dwoch wspanialych synow.Chcialam zeby wychowali sie w milosci spokoju. Myslac o tym rozwiodlam sie i jestem bardzo zadowolona.Najwieksza nagroda dla mnie bylo jak moj syn licealista przyszedl do domu i powiedzial wiez mamo dobrze ze sie rozwiodlas, a ja mowie czemu bo jak bym mial slyszec awantury krzyki to nam jest wspaniale.Uwiez mi ze twojej bratowej nie ulozy sie bo NIGDY nigdy nie buduje sie swego szczescia na nieszczesciu innych i byc moze ze twoj moz skruszony bedzie chcial wrocic ale nie rob tego bo wiem ze jesli ktos klamie i oszukuje bedzie robil nadal tego nie da sie zmienic(chwilowo tak,pozniej wraca do normy)przerabialam to to wiem.Moge Ci jeszcze dac jedna rade duzo rozmawiaj z chlopakami,oni widza i czuja sytuacje ale oczyma dzieci,potraktuj ich jak istoty rozume to nie jest PRAWDA ze dzieci nic nie rozumieja.Ja rozmawialam,kuzynki i znajomi sie smieli ale wiem ze dobrze robilam(za namowa Psychologa a byli naprawde mali)nam wszystkim wyszlo na dobre.mam nadzieje ze nie dasz sie krzywdzic i swoje dzieci.
Jesli chodzi o samotnosc to tez nie masz sie czego martwic,masz mame(ktorj ja nie mialam)a to tez duzo brata i synow i gdzie tu mowa o samotnosci.Zorganizuj sobie czas,moze szkola,gdzies wypad z dzieciakami(jak bedzie cieplej super wesole miasteczko,a jest tu kilka.Zobaczysz ze na tym facecie swiat sie nie konczy.
Nigdy nie mialam faceta z odzysku nigdy zadna kobieta nie plakala przezemnie nigomu nie zabralam ojca i moze dlatego udalo mi sie czego i tobie z calego serca zycze.
Powodzienia

Usunięte

Co to niby żart jakiś jest??? Nie kopie sie leżącego no chyba ze masz na sobie dres - mam nadzieje ze zrozumiałeś aluzje.

Droga Skibiki,

Dasz sobie rade!! Prosze Cie uwierz w to i nie walcz o tego typa, bo nie ma o co!Wiem, ze jest w Tobie mnostwo emocji a przede wszystkim strach, bo przyzwyczailas sie ze zawsze ktos kolo Ciebie jest. Jednak, w tej rodzinie sa jeszcze wasze dzieci i to o nich powinnas teraz myslec. Znam taka sytaucje z doswiadczenia ale z punktu widzenia dziecka, ktorego ojciec zdradzal swoja zone. Pierwszy jego raz pamietam jak prze mgle, drugi zdarzyl sie gdy bylam w szkole sredniej. W jednej chwili caly swiat sie zawalil.Pamietam placz, skowyt mojej mamy,klotnie w ich sypialni, wyzwiska, trzaskanie drzwiami a przede wszystkim te bezsilnosc i pytanie 'dlaczego on to zrobil'Pewnie sobie myslisz ze chcesz oszczedzic chlopcom tego rozczarowania i mu przebaczyc zeby wszystko wrocilo do normy. Tylko wiesz jest taki maly szczegol... NIC nie wraca do normy. Kobieta nie moze tego przezyc i przejsc nad tym do porzadku dziennego, zaczyna go podejrzewac na kazdym kroku, wpada w taka obsesje, ze on ja znowu zdradza. Co za tym idzie to niekonczacy sie ciag klotni, wyzwisk, lez, przysiegania ze on juz tego nie robi i nie wie co sie z nim wtedy dzialo.. Uwierz mi to sie nie konczy a w tym wszystkim dzieci, ktore swietnie wyczuwaja kazde emocje, kazde. Od tamtego czasu minelo 12 lat, moi rodzice nadal sa razem i nie uwierzysz nadal sie kloca, nadal podejrzewaja, czasami moj ojciec juz tego nie wytrzymuje, znika gdzies na kilka dni, chyba zeby zwrocic na siebie uwage. A moja mama juz chyba sama zatracila jakikolwiek odczucia. Patrze na to wszystko i mam do mojej mamy tylko jedno pytanie ' dlaczego mnie na to wszytko narazila, dlaczego nie oszczedzila mi tych klotni i sie zwyczajnie z nim nie rozstala' Mama twierdzi, ze zostala z ojcem dla mnie, zeby byly fundusze na studia, wycieczki... Tylko ze ja moge oddac te studia, wycieczki, i te wszystkie pieniadze, gdyby tylko ktos mi zwrocil spokoj dorastania i fajne wspomnienia.A tak zwana 'rozbita rodzina' byla moim marzeniem.

Troche sie rozpisalam ale chce Ci uswiadomic jak wazne jest to, by ukrocic te sprawe i za wszelka cene uchronic dzieci.
Trzymaj sie cieplo i uwierz ze dzasz rade, po to zeby Twoi chlopcy mieli fajne wspomnienia.:-

Usunięte

Usunięte