Słyszał już ktoś o najnowszym filmie Patryka Vegi? Patryk też uznał, że nie i wydał oświadczenie
"W związku z moim najnowszym filmem 'Bad boy' i pojawiającymi się, na podstawie trailera, w mediach głosami, że film jest przeniesieniem na ekran historii afery klubu ' Wisły Kraków ', chciałbym jednoznacznie zaprzeczyć tym spekulacjom" - zaczyna Vega.
"Filmowy klub 'WKS Unia' to fikcyjny wytwór ulepiony z szerokiego wachlarza patologii w piłce nożnej , jakiej dostarczyło samo życie i opisywały media. Mój film nie opowiada historii tego konkretnego klubu, a jego fabuła jest oparta na medialnych historiach, jakie miały miejsce w różnych klubach piłkarskich. Zarówno sama nazwa filmowego klubu jak i barwy tego klubu są fikcyjne i w żaden sposób nie nawiązują ani do klubu 'WK', ani do jego barw klubowych"
Pewnie kolejne miliony wybiorą się do kin, żeby na własne oczy zobaczyć ile jest cukru w cukrze, ale coś mi się zdaje, że z każdą kolejną produkcją zainteresowanie topnieje coraz bardziej
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.