Usunięte

Gościu dobrze gada

EDIT
Złapali tego "chwasta", który wyciągnął coś żółtemu z plecaka

[ Ostatnio edytowany przez: ChrisCov 11-08-2011 22:59 ]

Usunięte

Usunięte

Usunięte

Z wlasnych przemyslen przychodzily mi juz nieraz do glowy takie rozwiazania:

1. przedluzenie obowiazkowej edukacji z 16 do 18 roku zycia. To mogloby miec wiele pozytywnych skutkow.
Po ukonczeniu szkoly w wieku 16 lat wielu nie robi nic, poza "praktykowaniem" i zbieraniem informacji od doswiadczonych juz kolegow, jak najlepiej kombinowac, by wyciagnac od Panstwa pieniadze w postaci benefitow.
Nawet jesli sporo 16 latkow ma wielki zapal na poczatku, by znalezc prace, to sytuacja na rynku temu nie sprzyja. Zaczynaja wiec dolaczac do tej rzeszy zasilkowcow. Tak mija rok, dwa i staje sie to pomalu sposobem na zycie dla wielu.
Jesli obowiazkowa edukacja konczylaby sie w wieku 18 lat, po czesci mozna by uchronic mlodziez od tego schematu. 2 lata edukacji w tym wieku moze byc kluczowe dla wielu. Spora czesc skusilaby sie na kontynuowanie nauki, a pozostali mieliby chociaz wiecej oleju w glowie. Tak bylow Polsce za "moich czasow", nie wiem, jak jest teraz. Moze nawet kosztowaloby to rzad mniej, niz utrzymywanie potem przez cale zycie milionow bezrobotnych, niewyksztalconych kombinatorow.

2. Ktos wspomnial wczesniej o przywroceniu "national service", czyli obowiazkowej sluzby wojskowej.
Moj partner urodzil sie w council-owskiej dzielnicy Dundee i w wieku 16 lat, po skonczeniu szkoly przyjal sie ochotniczo do wojska. Po kilku dniach chcial stamtad uciekac, ale duma mu nie pozwalala, poniewaz jego ojciec powiedzial mu, ze daje mu 2 tygodnie. Spedzil w wojsku 6 lat, zaczynajac kariere od wojny na Falklandach w wieku 16 lat.
Potem w cywilu pracowal ponad 20 lat, opracowujac systemy e-learning dla RAF i Submarine oraz kontraktujac prywatnie. Podstawa byla wiedza, jaka zdobyl w armii. Wojsko ukierunkowalo jego zycie, a on sam zawsze twierdzi, ze gdyby nie wojsko, to dolaczylby to tych "deadheads" ze swojej dzielnicy i bylby jednym z nich prawdopodobnie do dzis.


2.

Marciniak,

puszczajac tych niedorobow spolecznych do fabryk bexziemy musieli zamknac fabryki bo wlasciciel straci klientow. Jedyne wyjscie to praca fizyczna. Koszenie trawnikow, w centrum miasta to zaden wysilek - moze troche obciachu dla nich, ze niby kumple-nieroby ich wysmieja. I zamiast pracowac albo beda sie popisywac albo uciekna. Dlatego uwazam - kamieniolomy, kopalnie itp - tam gdzie nie maja nic innego do roboty tylko fizycznie zasuwac. Jak nie platformy - to moze jakas wyspa w Szkocji i niech pasa owce. Byle z dala, jak najdalej od zwyklych ludzi.

---

Yvonne,

Twoj partner mial normalnego ojca, ktory zachowal sie jak na rodzica przystalo. Pewnie wiekszosc rodzicow zachowa sie teraz podobnie - najgorszy problem bedzie z tymi rodzicami, ktorzy uwazaja, ze syn/corka dobrze zrozbil bo im sie nalezy, bo Polacy zabieraja im prace itp.

Co z takimi zrobic? Zabic nie mozna, jesc musza, a utrzymanie systemu kosztuje.

Jakobs,

Dobry clip dla rownowagi.
Tlumaczy zlosc ludzi na system. Niezle opisuje system, ktory staje sie powoli wlasna karykatura. Nie zdziwilbym sie gdyby sluchacze poszli zdemolowac banki czy pomaszerowali by na Downing Street 10 czy Parlament. Miejmy nadzieje, ze to nie oni demolowali i kradli.

PS. A w ogole to ten gosc to niezly mowca.

Usunięte