Usunięte

Oodpowiadam na pytanie zawarte w temacie: idzie.
Od dluzszego czasu zaden oboz rzadzacy nie ma ochoty wprowadzic potrzebnych zmian/reform (jak zwal tak zwal), bo sie zwyczajnie boi, ze mu poparcie spadnie.
Takie czasy nastaly, ze poparcie to najwazniejsza rzecz teraz. PiS i PO o niczym innym nie mysla, tylko komu rosnie, a komu spada. Eeeeeh... szkoda slow...

jak dla mnie powinno byc tak. dany "oboz" przedstawia plan dzialan na okres swojej kadencji ale jesli w pewnym czasie nie widzimy postepow dziekujemy dowidzenia. gdyby tak bylo bardziejby sie przejmowali tym jak latwo moga od koryta odpasc.
odkoad pamietam tylko obiecuja a nigdy nie realizuja. po co obiecywac skoro i my i oni dobrze wiemy ze i tak tego nie zrobia. no moze tylko po czesci. nasz kraj stal sie posmiewiskiem wszystkich innych. tam gdzie jest bieda to wszyscy wiedza ze jest i nikt nie wmawia ze jej nie ma. ale u nas nie no nasz kraj jest swietny i doskonaly tylko ze nikt nic nie robi bo jak sie juz dorwie do koryta to trudno go zepchnac a skoro nic nie musi robic to po co sie przemeczac.

A ja mam innym pomysl, wszelkie urzedy panstwowe powinny byc nie platne, burmnistrzowie, starosci, poslowie, senatorowie itp. Po drugie maksymalnie jedna kadencja.

PS: Naszego obecnego prezydenta nie da sie sluchac, to najwieksza niemota na tym stanowisku, w TV widac go tylko jak spi badz spiewa w kosciele i wrecza medale. Bardziej nadaje sie na drucha druzynowego.

Usunięte

Nieplatne pozcyje w administracji rzadowej? Czyli zarzadzac nami beda tylko zamozni ludzie majacy na pewno na uwadze dobro nas maluczkich!
No to chyba nie najlepszy pomysl. Placic za prace trzeba, sek w tym ze rowniez kontrolowac i umozliwic kazdemu obywatelowi wglad w akta rzadowe, zeby mogl przesledzic jak dany burmistrz czy soltys czy inny posel pracuje.
A urzednikow mozna zrobic odpowiedzialnymi finansowo i karnie za swoje decyzje - zaraz zniknie korupcja

Najpierw było ZSRR a teraz niszczy nas demokracja ...

Usunięte

A nie zgodzę się z tym,że płacić trzeba,a jeśli już mamy płacić,bo to przecież z naszych podatków idą pieniążki na ich pensje,to powinny być radykalnie obniżone.
Popatrz na Szwajcarię: żaden parlamentarzysta nie pobiera pensji,diet i innych dupereli,nawet nie mają przywileju darmowych środków komunikacji,za wszystko bulą z własnej kieszeni i jakoś przędą,nie mają problemów z obsadą ław poselskich,rządzą nimi ludzie sukcesu.Wiem inna struktura państwa,inne priorytety i trzepią kasę na bankach.Ale da się.
Drugi przykład też może inny(bo i struktura państwa całkiem inna,ale zawsze)USA:senatorowie pobierają pensję,ale nie w astronomicznych,jak na ich warunki,kwotach,jest to zwykła pensja państwowa czy tam federalna,jak zwał tak zwał,oni nie pobierają za swoją pracę 10-15k dolarów miesięcznie,tam też rządzą ludzie,którzy pieniądze już mają i nie muszą się dorabiać.

A teraz nasza kochana administracja państwowa:
-horrendalne diety i przywileje panów p"osłów",
-darmowe "wycieczki" pod przykrywką oficjalnych wizyt,
-immunitety,
-darmowe środki komunikacji,
-brak odpowiedzialności za cokolwiek,
-sponsorowanie partii politycznych(dlaczego wydatki związane z kampanią wyborczą są zwracane partiom,które dostały się do parlamentu,ale tym które się nie dostały już nie i najważniejsze pytanie,dlaczego w ogóle są zwracane?)
-sponsorowanie kleru
-dokładanie do górnictwa i hutnictwa(skoro jest nierentowne,to jak działają kopalnie prywatne,a są takie na śląsku i całkiem dobrze prosperują-dawna kopalnia "Pstrowski" w Zabrzu,Huta Katowice również była nierentowna,a teraz jakoś jest,bo jest prywatna i radzi sobie całkiem nieźle,pomimo układów zbiorowych jakie prywatny właściciel musiał podpisać prze jej kupnem,skoro da się prywatnie,to czemu nie sprzedawać?Nierentownerak wpływów do kasy państwa,czyli naszej i dopłacanie do biznesu z naszej kasy,rentowne= wpływy do budżetu i brak dotacji,pomimo ustępstw{zwonień} podatkowych )
-rozwalanie polskiego przemysłu(specjalne strefy gospodarcze,zwolnienia z podatków itd. itp.I tu mamy nieszczęsne FSO-lepiej jest rozwalić istniejącą fabrykę,niż oddać w ręce prywatne,bo nikt jej nie chce,a dlaczego?Bo nie ma zwolnień z podatku,bo nie ma infrastruktury,tanie będzie wybudować nową fabrykę i dostać zwolnienia z podatku,za tworzenie miejsc pracy itd.itp)
-marzymy o porcie w Świnoujściu(ale nikt nie pomyślał o kosztach,opłynięcie Danii jest droższe niż przewóz towaru drogą lądową przez Niemcy,nie mamy infrastruktury drogowej,ze Świnoujścia na Śląsk najszybciej można dotrzeć przez właśnie Niemcy:-Y ,może najpierw zróbmy porządek z jednym,a dopiero później myślmy o czymś innym)


"demokracja nie niszczy, demokracja to wola ludu, więc sama sobie odpowiedz kto i co niszczy... skoro ludzie są niepełnosprytni i wybierają sobie władzę taką która nie spełnia obietnic wyborczych, to czemu ich nie rozliczą przy nastęnych wyborach? Większośc to ignoranci, nie interesują sięniczym, potem jak już łaskawie zagłosuja to tylko dlatego że dażą kogoś sympatią, a nie dlatego, że przemyśleli jego plan dzialania po wygranej... efekty potem odczuwamy na własnej skórze... "

Rozliczyć,a kogo?Tych samych pajaców tylko pod inną nazwą,ludzie,przecież to są ci sami p"osłowie",tylko partie sobie zmienili na inną,cały czas przewijają się te same nazwiska,ale za to inne partie,jak ich rozliczyć skoro nie dopuszczają innych kandydatów,lub są oni tak słabo rozpoznawalni i nie są zrzeszeni w "partii",że nikt na nich nie głosuje.Promuje się "własne nowe nazwiska",bo "swój swojego nie pogryzie".I biznes się kręci,my damy tobie władzę,ale przywileje zostają i czasami nie zmieniaj nic,bo nam zabierzesz,a biedota i tak się nie połapie.

Jak napisałem wcześniej:

Jak odetniesz koryto,to nikt kto chce się dorobić nie będzie się tam pchał,bo i po co,będą tam szli ludzie sukcesu,którzy już się dorobili,tylko trzeba radykalnie zmienić prawo,ale kto to zrobi,nikt przy zdrowych zmysłach nie odetnie się od "kury dającej złote jaja" z własnej dobrej woli.



Jeszcze jeden edit:

Na "zachodzie" posady państwowe nie są tak atrakcyjne jak w Polsce,a tylko dlatego,że pensje są w okolicach średniej krajowej na stanowiskach bliskich kierowniczym,ludzie nie dają się za te posady "pokroić",bo w sektorze prywatnym mają większe możliwości,faktem jest,że jest to praca pewna ale nie gwarantująca wysokiego statusu społecznego,wręcz wprost proporcjonalnie odwrotnie jest w Polsce.

i teraz popatrzmy jak działają sektory prywatne na "zachodzie" i w Polsce:
-na "zachodzie" państwo nie przeszkadza,a wręcz chciało by,lub pomaga ludziom w założeniu,prowadzeniu biznesu prywatnego,bo jest z tego zysk,nie wprowadza się coraz to nowych podatków/podnosi istniejących,szuka się najpierw oszczędności u siebie w strukturach rządowych(fakt,ucinanie socjalu bije w tych "najbiedniejszych" ale dlaczego ci którzy pracują mają ich utrzymywać?),prawo jest wprowadzane pod potrzeby sektora prywatnego,ale w granicach rozsądku,
-w Polscerawo jest pisane pod władzę,brakuje pieniążków w budżecie,podniesiemy podatki,a dlaczego?Dlaczego można było zaoszczędzić w jednym roku 20mld złotych,choćby na papierze,a w drugim już się nie da?A bo biurokracja jest tak rozbudowana,że nie ma na czym,nie wydaje się pieniędzy na inwestycje,bo płaci się rzeszy nikomu nie potrzebnych i coraz to nowych urzędników,likwiduje się jedno ministerstwo,aby powołać dwa następne i nowych urzędników i nową biurokrację,trzeba ją rozbudować do granic absurdu "aby ludziom żyło się lepiej"

Załóż własną działalność na "zachodzie" i działaj,państwo ci nie będzie przeszkadzać jeśli masz wszystko "ok",nawet jeśli coś jest źle,to masz czas aby to naprawić,dostaniesz "śmieszną" karę do zapłaty i czas,na wyprowadzenie wszystkiego na prostą,no chyba,że jednak nie chcesz to ci się dopiero dobiorą do dupy.
Załóż działalność w Polsce i zacznij płacić,zanim cokolwiek wyprodukujesz,sprzedasz,wykonasz jakąkolwiek usługę,potem módl się coby ci skarbówka do firmy nie przyszła,bo jeszcze coś znajdą,a przepisy takie same,interpretowane są w różny sposób,zależnie od widzi mi się urzędnika,a już nie daj boże,jak masz coś nie tak w papierach,zablokują ci konta,aktywa,pasywa i co tylko się da na poczet przyszłej kary,ale jak się okaże,że jednak wszystko jest "ok",to ani przepraszam,ani pocałuj mnie w dupę,chcesz odszkodowania-idź do sądu,jak masz oczywiście pieniądze i zdrowie jeszcze.Na runku już nie istniejesz,bo z niego wypadłeś,przecież wszystko było zajęte na poczet kary,uległo dewastacji,część rozkradziono,bo kto miał pilnować?Ty byłeś zajęty walką z urzędem, wynajął byś firmę,tylko za co i kto ci za to zwróci?

[ Ostatnio edytowany przez: witek28w 22-03-2011 13:05 ]

Ja do teraz nie rozumiem czym ludzie się kierują w swoich politycznych sympatiach i antypatiach.

Na przykład laska deklaruje, że nie cierpi SLD, po czym robi test polityczny i wychodzi jej, że najbliższe jej poglądy reprezentuje ta właśnie partia (zresztą czytając jej wypowiedzi w innych, nie politycznych, z pozoru neutralnych tematach dokładnie widać, że do nich -światopoglądowo- ma najbliżej).

Kolejna laska, stwierdza: "ja też jestem za aborcją, in vitro itd... ale będę głosować na Jarusia, bo on "nas" uratuje".

Z tym "uratowaniem", to chodzi o to, że nabrała kredytów (ale to wina banków, nie jej przecież, bo dlaczego jej dawali jak chciała?
To wina Tuska oczywiście).

Paru znajomych 'krwiożerczych kapitalistów' przemieniło się dziś w takich mega pro- katolików, że słuchając ich mam przed oczyma wizję jakiejś dyktatury kościelnej.
Nagle do tego zaczął ich interesować los biednych i bezradnych (że niby ten duch chrześcijanski daje znać o sobie) ale jak to się ma do polityki pro- socjalnej (otaczania opieką tych wszystkich biednych i nieszczęśliwych), tego za diabła nie wiem.

Ech...