Stanisław Wyniczenko, podpisany na stronie, nie odpisuje na maile, ani nie odbiera telefonów.
Czemu? ano temu, że padły stare karty, polsat nie działa od miesiąca , a on na wszystko w głębokim poważaniu.
Pan wyniczenko jest takim samym polskim bublem, jak i polsat cyfrowy.
Może ktoś coś doradzi, co zrobić w tej sytuacji?
Wybrać się do londynu i ukatrupić pana wyniczenkę? czy to pomoże choć trochę wyżyć się i pozbyć złych emocji?
A może włożyć mu, jak na filmie leb do kloaki i pozwolić, żeby na niego narobiły tyłki rozwścieczonych klientów?
Panie wyniczenko, jak się pan nie pozbiera do kupy i nie zacznie działać, to gwarantujemy wizytę w londynie sporą paczką, znajdziemy pana i to nie jest czcze gadanie ani straszenie pana, ale realna możliwość.
[ Ostatnio edytowany przez: dygnitarzowy 07-11-2008 20:32 ]