Tysiące demonstrantów przeszło ulicami Manchesteru w związku z odbywającą się w mieście coroczną konferencją Partii Pracy. Domagano się decyzji o zakończeniu okupacji Iraku, wycofaniu brytyjskich oddziałów z Afganistanu i zerwania z awanturniczą polityką USA. Demonstranci przypominali, że okupacja Iraku kosztowała już życie około miliona Irakijczyków. Na czele demonstracji zorganizowanej przez Koalicję Stop Wojnie i Kampanię na rzecz Rozbrojenia Nuklearnego (CND) niesiono wielki transparent z napisem Troops Out! Niektórzy skandowali "wszyscy żyjemy w terrorystycznym reżimie".

Gdy demonstranci dotarli do metalowego płotu otaczającego centrum konferencyjne, uczcili minutą ciszy ofiary wojen w których uczestniczą brytyjskie wojska. Pod manchesterskim pomnikiem ofiar wojny członkowie organizacji Rodziny Wojskowych Przeciwko Wojnie (Military Families Against War) ułożyli transparenty oraz zdjęcia żołnierzy zabitych w Iraku i Afganistanie. Część z demonstrantów trzymała wielki czek "opiewający" na sumę 12 miliardów funtów przeznaczonych na wojny w Iraku i Afganistanie, krew miliona Irakijczyków i trzystu brytyjskich żołnierzy. Czek był podpisany przez premiera Gordona Browna w imieniu podatników. Na ręce delegatów konferencji złożono list z żądaniem wycofania wszystkich brytyjskich oddziałów z nielegalnej i katastroficznej okupacji Iraku.

Jedna z liderek Koalicji Stop Wojnie, Lindsey German, zauważyła, że Wielka Brytania odgrywa bardzo niebezpieczną rolę w świecie angażując się w większość wydarzeń będących zagrożeniem dla pokoju. German zwróciła uwagę, że w kontekście działań rządu brytyjskiego na Bliskim Wschodzie i w Azji, krytykowanie Rosji za podejmowanie działań militarnych w Gruzji jest wyjątkową hipokryzją. Kate Hudson z CND mówiła: Jesteśmy tu, żeby powiedzieć rządowi, że chcemy polityki zagranicznej opartej na pokoju a nie wojnie. Chcemy, by nasze oddziały opuściły Irak i Afganistan i jesteśmy zatrwożeni perspektywą dalszego rozprzestrzeniania się wojny. Większość ludzi na świecie chce pokoju, lecz nasz rząd planuje politykę wojen. Konieczne są zmiany.

Mocną stroną demonstracji był szeroki udział związków zawodowych. Swoje oficjalne delegacje wystawiły związki: UNISON, Krajowy Związek Dziennikarzy(NUJ), PCS, BECTU oraz największy brytyjski związek zawodowy UNITE. Tony Woodley, przewodniczący UNITE, powiedział, że jego związek stał ramię w ramię z Koalicją Stop Wojnie i CND w walce przeciwko militaryzmowi i wojnom. "W UNITE nie ma nic ważniejszego niż światowy pokój i będziemy kontynuować działalność na rzecz zatrzymania miliardów idących na [nowy brytyjski projekt nuklearny] Trident" - mówił Woodley.

Demonstracja antywojenna to nie jedyny protest jaki towarzyszył tegorocznej konferencji Partii Pracy. Przez centrum Manchesteru przemaszerowali w niedzielę pracownicy sektora publicznego niezadowoleni z umowy płacowej nie uwzględniającej wzrost kosztów utrzymania. Przewodniczący związku UNITE zauważył, że szczególnie dotkliwe dla pracowników są szalejące ceny paliwa i w kontekście tego ostatnia umowa płacowa postawi pracowników na skraju nędzy albo wpędzi ich w długi. Krytykowano rząd za niedostrzeganie problemów pracowniczych.

Bartłomiej Zindulski