Cytat:
2020-12-19 17:35:10, stanislawski napisał(a):
To świetnie kolego, że ci tak dobrze poszło w tym urzędzie. Wyczytuję nawet pewną radość w twoich słowach.
Ale nie byłoby jeszcze lepiej, gdyby ich w ogóle nie było? Tego urzędu i tych ludzi w nim pracujących? Gdyby można było to załatwić online, listownie albo telefonicznie? Nigdzie nie chodzić, nie marnować czasu.
W Polsce jest w Wietnamie za czasów Forresta Gumpa - zawsze jest dokąd iść.
---
Poza tym z większością się zgodzę. Z tym, że widzę w tej wypowiedzi pewną sprzeczność.
"o wiele lepiej niż jeszcze 10 lat temu a jeżeli chodzi o poziom życia z 2003 roku to jest to wręcz przepaść."
Czyli - nie jest tak źle.
Ale później dowiadujemy się, że tylko w dużych miastach i tylko w pewnych branżach (albo w pewnych branżach - nie jest).
[ Ostatnio edytowany przez: <i>stanislawski</i> 19-12-2020 17:36 ]
ale jak ty chcesz wymienić prawo jazdy online? Z komputera ma ci nowe prawko wyskoczyć? Jestem kierowcą zawodowym i muszę co 5 lat przechodzić badania i wymieniać dokument.
Znaczy ogólnie wszędzie jest lepiej,bo nawet w patologicznych branżach zarabiasz teraz 18 złotych na czarno a 15 lat temu zarabiało się 6 złotych.Trochę poprawa przez łzy no ale cóż.
Ja myślę,że kluczem do sukcesu w Polsce jest podejmowanie się pracy,której nikt nie chce wykonywać.Wtedy zarobki będą zadowalające.Ja tak zrobiłem i dobrze na tym wyszedłem.
Pokuszę się nawet o autopromocję.W zasadzie jak patrzę w przeszłość to moje życie to pasmo niekończących się sukcesów
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
.Jestem leniwy i nic mnie nie interesuje,ni skończyłem studiów,nie chciałem się uczyć bo było to dla mnie bez sensu i szybko poszedłem do pracy.Każdą moją pracę i tą obecną wykonuję zaledwie poprawnie.Nie chcę awansować,nie zależy mi na byciu specjalistą w swojej pracy i nie chcę brać na siebie żadnej odpowiedzialności zawodowej.Nie dokształcam się i nie zamierzam,nie podnoszę swoich kwalifikacji i nie zamierzam.
I mimo powyższego...moje zarobki regularnie rosną,zarabiam coraz więcej pracując coraz lżej i na coraz lepszym sprzęcie.Zarabiam coraz więcej wykonując wręcz coraz mniej.Im bardziej leniwy jestem tym lepiej na tym wychodzę
Jakoś zawsze umiałem odnaleźć się na tynku pracy a jak coś spieprzyłem to zawsze spadałem na cztery łapy.Nie wiem czy to szczęście czy jakieś życiowe wyrachowanie albo cwaniactwo.Nie włożyłem kompletnie żadnego wysiłku w to żeby być teraz tu gdzie jestem,zarabiać tyle ile zarabiam i mieć to co mam.Uważam wręcz,że zarabiam patologicznie dużo jak na moje umiejętności.
Nigdy bym nie pomyślał,że w wieku 29 lat bedę miał własne mieszkanie,w wieku 33 lat je spłacę(już mam wszystko rozpisane),będę miał lekką pracę w której będą mi płacić coraz więcej bez podnoszenia kwalifikacji,a wieku 40 lat kupię drugie mieszkanie i będę de facto ustawiony do końca życia(to też już mam policzone).
Skoro Anglia to bogatszy kraj to z moim podejściem/szczęściem miałbym tam już chyba ze 2 domy w Londynie.