Jak wiemy o charakterze zdjęcia decyduje światło, można wykorzystać to które jest naturalnie, ale w większości wypadków dobrze jest odpowiednio doświetlić
Sposobów jest wiele, specjaliści stosują kilka lamp błyskowych, lampy sodowe, żarowe, świece, specjalne reflektory o znanej temperaturze barwy, ekrany odblaskowe itd itd po to by uzyskać odpowiedni klimat, kolorystykę, np odcień skóry, itd itd.

Ale akurat pierwsze pytanie dotyczy podstawy z lampą błyskową, bo nie jestem pewien, czy aparat sobie poradzi z synchronizacją gdy więcej niż jedna lampa, ale o różnej mocy, zakładam że do aparatu Canona, używamy ten sam typ ale o różnych mocach, np na aparat EX5xx a na boczne czy tylne światło EX4xx itd bawił się tak ktoś?

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 05-04-2008 08:47 ]

Po pierwsze Potrzebujesz coś takiego, sterownik Canon Speedlite Transmitter ST-E2, który pozwala na bezprzewodowe sterowanie kilkoma lampami.
2- lampy dodatkowe powinny miec regulację mocy błysku, lub nie jeśli celem jest tylko rozświetlenie całości. Bez regulacji mocy błysku radzimy sobie w inny sposób, bawimy się u ustawienia lamp w taki sposób by swiatło odbijało się od innych przedmiotów tracąc swoja moc.
Stosując różne rodzaje oświetlenia trzeba pamiętać o zabarwieniu.
temperatura barwowa światła
wartość określająca skład spektralny (w praktyce dominantę barwną) światła. Liczbowo odpowiada temperaturze ciała doskonale czarnego które emituje takie światło. Jednostką jest Kelwin. Światło białe ma temperaturę barwową 5600 K, światło o temperaturze niższej będzie cieplejsze (w kierunku koloru czerwonego – ok. 700K). Światło o temperaturze barwowej wyższej będzie chłodniejsze, będzie zawierało nadmiar barwy niebieskiej. Im wyższa temperatura tym więcej barwy niebieskiej.

W aparatach cyfrowych ustawianie temperatury barwowej światła kryje się pod funkcją balansu bieli.Dlatego by zdjęcie miało prawidłowe kolory przestawiamy tę wartość robiąc zdjęcia w dni słoneczne, w cieniu, z lampą, w pomieszczeniach, rano, w południe .......itd.
Unikamy i to STANOWCZO mieszania różnych żródeł światła(z wyjątkiem zamierzonego efektu)

acha, super,
z tym mieszaniem światła to oczywiście wszystko zależy od projektu, zresztą lepszym rozwiązaniem jest światło z lamp (jeżeli już mówimy o kompozycjach), kiedyś gdy mieszkałem we Francji bywałem na sesjach fotograficznych (moja partnerka była modelką i projektantką), pojechaliśmy do ładnego zameczku, tam fotograf robił zdjęcia, cała praca trwała kilka dni bo było robione kilka zleceń na raz, zdjęcia do katalogu z ubraniami i do kalendarza, to co tam ten człowiek wyrabiał ze światłem to po prostu szczena mi spadała.
np modelka leżąca na sofie, zamiast światła dziennego zamontowano w oknach za szybą lampy takie jak budowlańcy stosują do oświetlania wnętrz, podobna lampę zastosował do oświetlenia z tyły za sofą rozpraszając ekranem, do tego kilka lamp błyskowych w różnych kierunkach...
Gdy na to patrzyłem wyglądało to dziwnie, ale gdy po półgodzinie z drukarki wyjechało zdjęcie w formacie A3 SZCZENA W DÓŁ z hukiem o glebe!

gra światła i cieni, bez dodatkowej obróbki, skóra modelki nabrała niesamowitego odcienia, .... gra ciepłe światło udające porane słoneczne, zneutralizowane silne kontrasty, ale nie spłaszczyła kształtów ciała... to było niesamowite, zdjęcie dawało uczucie, że tam ta rozmarzona modelka, w jakimś zapomnianym tajemniczym miejscu a jednocześnie ciepłym, czekoladowo słodkim i bezpiecznym. Nie da się tego opisać trzeba by zobaczyć
Na razie kompletuje sprzęt od nowa, właśnie dziś dotarł do mnie nowy obiektyw, canon 17-55/2,8, który zastąpił kitowy, dużo podróżuje, wiec wkrótce już mam upatrzonego sprzedawce, będzie klasyk tele, canon 100-400, potem być może jakaś dobra 50tka by zabijając nudę bawić się portretem, i właśnie przyjdzie czas na lampy, na pewno pierwsza poleci EX5xx jako podstawa, natomiast kurcze próbując oszczędzić trochę kasy pomyślałem że pozostałe mogły by być słabsze , bo przecież i tak będą służyły do doświetlania, z stąd moje pytanie czy aparat nie będzie głupiał, o ile szkła dopuszczam innych producentów, (np bardzo dobre Sigmy 10-20), akurat tu na pewno pozostanę przy canonie by nie było kłopotów z kompatybilnością transmisji.
heh, fotografia to taka fajna zabawa

Z tego co widzę taki transmiter to koszt od 115-145 funtów w zależności od sklepu

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 05-04-2008 18:34 ]

Jeśli portret to nie 50-tka tylko 135mm. 50mm przy portrecie przerysuje twarz i zamiast ładnego lica będzie piękny sagan z przerysowanym nosem i ustami.
a jeśli idzie o piękne barwy ciała to mała zabawa z filtrami korygującymi i tzw. blendery (płaszczyzny odbijajace swiatło, ładny łososiowy kolor daje blender złoty(do nabycia w sklepach 5 w1)złoty, srebrny, biały rozpraszacz, biała i czarna płaszczyzna.
Plastykę światła osiągamy stosując dyfuzory, lub parasolki.
Optyka w obiektywach dobrej klasy nigdy nie powoduje zachwiania korekcji barw (NIE MA PRAWA), gorsze obiektywy mogą tylko powodować mniej ostre zdjęcia.

[ Ostatnio edytowany przez: dkstudio 05-04-2008 22:09 ]

kurcze mówisz że 50 zbyt szeroka??
z tego co czytałem stałka 50tka to właśnie pod portret hmmm, fakt że mam mały obrazek, ale to chyba jeszcze bardziej zawęża...
ponieważ często bywam w klubach i tam robie zdjęcia myślałem o canon 50/1,2 dobre światło i podobno zarąbista plastyka.
Co o tym sądzisz??

Co do filtrów na światło to masz racje, teraz sobie przypominam że oni faktycznie na szyby nakładali folie, cała masa różnych ekranów o parasolek to fakt, kurcze akurat wtedy bardziej zajmowały mnie latające gołe koleżanki modelki, od tego co się działo w technice hahaha
W pierwszym momencie myślałem że to sprawa odcieniu skóry modelki ktora miała domieszke krwi arabskiej, ale gdy wyszedł wydruk rodowitej europejki to już zupełnie nie wiedziałem o co chodzi
z drugiej strony z tego co mi francuz mówił po prostu kwestia była w ustawieniach balansu bieli w jego aparacie, żałuje że nie skopiowałem żadnych zdjęć z komputera mojej byłej.
Inna sprawa że jak strzelił zdjęcia na analogu dużego formatu to też szczena opadała, podobały mi się też eksperymenty na polaroidzie, raz byliśmy w takiej firmie w pradze ktora miała taki wielki na kółkach aparat który wyglądał jak z innej epoki, podobno są tylko 3 sztuki tego egzemplarza, ale to już inna bajka i inny temat ) co prawda Petterem Hegre nie zamierzam nigdy zostać ale może ktoś z forumowiczów? :D

Wiele osób posługujących się lustrzankami cyfrowymi używa jasnych standardowych obiektywów 50 mm. Biorąc pod uwagę fakt, iż po przeliczeniu przez współczynnik krotności dają one ogniskowe 75-80 mm, można by uznać, że nadają się do portretu. Niestety nie do końca. Owszem ekwiwalent ogniskowej i wycinek pola obrazowego sprawiają takie wrażenie, jednak obraz nimi rejestrowany wygląda nieco inaczej, niż ten z prawdziwej portretówki. Okazuje się bowiem, że sposób odwzorowania tła jest inny w obu przypadkach. Można więc przyjąć, że od biedy, przy klatce APS-C z krotnością 1,5 lub 1,6 x można użyć 50 mm, jednak lepszy efekt osiągnie się korzystając z dłuższej ogniskowej. A teraz trochę ble ble ble
ale przydatnego.
Nie zrobimy dobrego portretu z przysłoną F11, ani też 5,6, a co niektórzy fotografowie mają jeszcze opory nawet przy F2,8. Z uwagi na fakt, iż kiedyś niezwykle często wykorzystywano oświetlenie zastane do tego rodzaju fotografii, używanie jasnej (możliwie jak najjaśniejszej optyki)to jest pewne. Dziś światło nie jest problemem, ale obiektywy o małej głębi ostrości nadal wiodą prym dzięki ogromnej plastyce obrazu.Najważniejszą właściwością tego rodzaju szkieł jest ich jasność, czyli zastosowanie możliwie dużego otworu względnego. Kiedyś taką wartością była F2.8, a jaśniejsze egzemplarze były niezwykle kosztowne. Współczesne obiektywy portretowe są nadal dość drogie, jednak za przyzwoite pieniądze można nabyć używaną „portretówkę” o świetle F2.0 lub 1,8. Duża jasność pociąga za sobą dwie możliwości. Po pierwsze jesteśmy w stanie fotografować w świetle zastanym lub używając niewielkich ilości dodatkowego światła, po drugie zyskujemy na plastyce obrazu, gdyż głębia ostrości przy pełnym otworze względnym jest tak płytka, że bez problemu możemy izolować fotografowane osoby od rozmytego tła.
Innym istotnym czynnikiem wpływającym na wygląd fotografii jest długość ogniskowej. Dlatego też do portretu realistycznego, czy oficjalnego nie nadają się wszystkie obiektywy. Np. szeroki kąt zniekształcający twarz fotografowanej osoby, to nie jest najlepszy pomysł (wyjątek stanowi portret środowiskowy, gdzie poza osobą fotografowaną obejmujemy także motywy dookoła. Długa ogniskowa powyżej 200 mm, też średnio się nadaje, gdyż tło jest mocno wykadrowane, zbyt rozmyte i stanowi jedną wielką, niewyraźną plamę. Najbardziej korzystny jest więc przedział 85 – 135 mm,( Canon EF 85 mm F1,8 Sigma 105mm F2,8 EX DG MACRO), w którym przy odpowiedniej jasności możliwe jest wyizolowanie pozującej osoby z tła, a tło natomiast nie jest jeszcze zbyt ograniczone. I jak Widzisz napewno to obiektyw o stałej ogniskowej nie zoom, a jeśli zoom to powinien mieć jasność najlepiej F2.8 i ogniskową na dłuższym końcu przynajmniej 70 mm.

hm, ciekawe, kurcze mały mam dostęp do obiektywów, bo za wszystkie płace ))
Powiem tak, iż czytając do tej pory o 50tkach zamierzałem kupić naj jaśniejszy dlatego że raz tego typu urządzenia kupuje się raz, a dwa właśnie ta jasność, koszt niestety nie jest bagatelny bo za Listing has pictures
Canon EF 50mm f1.2 L USM również oscyluje powyżej 500 funtów, pewnie że na warunki angielskie to nie kosmos, przy okazji dodam że te nieco ciemniejsze bo CANON EF 50mm f/1.4 USM cena 200 funtów, ale jak by nie patrzeć daje do myślenia, mnie utwierdziło to że wszędzie po forach i nawet po portalach testujących obiektywy 50-tka zwłaszcza ta canona jest uznana jako idealna portretów-ka
i to na pełną klatke.
W tym momencie muszę trochę pokombinować z tym nowym 17-55/1:2,8 wygląda że nieźle rysuje choć akurat jak doczekałem się na kuriera i wyszedłem na spacer z psem to już zrobiło się metalicznie szaro buro.
PS.
Nie podbijam już tematu bo temat podąża w innym kierunku.
Zaintrygował mnie ten problem, i szukając w sieci znalazłem ciekawą stronę na temat
Przykłady perspektywy w różnych obiektywach TU tak jak poniżej powiedziałeś masz racje jak cholera

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 06-04-2008 09:39 ]

Generalnie w potrecie stosujemy lekkie tele poniewaz:
zmusza nas to do odejscia od modela, zeby jego glowa wypelnila kadr, a to pozwala uniknac przerysowania proporcji twarzy - stara zasada - nie blizej niz 1.5m od czlowieka, albo bedzie mial wielki nochal i male uszka
tele rysuje przyjemniej dla oka - mam na mysli proporcje

poczytałem trochę o Canon EF 85 spodobał mi się 1.2L ale cena już mniej )))) 1000 funtów i to w hong-kongu

Sztuka wymaga POŚWIĘCEŃ