Ta notka miała być już pierwszym tutorialem, pokazującym jakie efekty może dać zabawa przesłoną. Jednak w trakcie pisania pomyślałem o jednym - o wiele łatwiej będzie tłumaczyć tą całą zabawę, jak najpierw wytłumaczę jak wygląda proces robienia zdjęcia - przynajmniej od strony obiektywu

Bo przecież nie każdy to wie. A nawet powiem inaczej - większość ludzi nie ma o tym pojęcia.
Postaram się nie stosować żadnych fachowych nazw ani pojęć, i opisać to wszystko najprościej jak tylko się da

A najprościej będzie wytłumaczyć na jakimś dobrze znanym każdemu przykładzie. Najlepszym przykładem do analizy zasady działania obiektywu aparatu fotograficznego będzie... ludzkie oko
Rozpatrzymy teraz dwie sytuacje:
Przeprowadź takie proste doświadczenie - weź do ręki jakąkolwiek książkę. Usiądź wygodnie w dobrze oświetlonym pokoju i zamknij oczy. Teraz otwórz książkę na losowej stronie, otwórz oczy na jedną sekundę i postaraj się w ciągu tej sekundy odczytać numer strony, na której otworzyłeś książkę. Proste? No jasne

A teraz zgaś światło, lub przejdź do jakiegoś przyciemnionego pomieszczenia (piwnica, garaż). Usiądź tam wygodnie i spróbuj powtórzyć doświadczenie. Prawda, że teraz odczytanie numerka strony w ciągu jednej sekundy nie jest aż takie proste? Przy kiepskim świetle oko ludzkie potrzebuje więcej czasu na złapanie ostrości obrazu i odczytanie tekstu.
Teraz zajmijmy się inną sytuacją. Przyglądałeś się kiedyś źrenicy ludzkiego oka? Jeżeli tak, to pewnie zauważyłeś, że gdy patrzysz na jasny, dobrze oświetlony punkt, to źrenice zmniejszają się aż do postaci małych, czarnych kropek. Całkiem odwrotna sytuacja następuje, gdy z dobrze oświetlonego pomieszczenia wejdziesz np. do piwnicy - źrenice natychmiast się rozszerzą aż do granic swoich możliwości.
Dlaczego tak się dzieje? Obie te sytuacje są ze sobą ściśle powiązane - oko ludzkie, żeby poprawnie rozpoznawać kolory i kształty, potrzebuje światła. Źrenica jest swego rodzaju zasłonką regulującą ile tego światła ma wpadać do oka. Jeżeli światła jest za mało, to zasłonka się odsłania, żeby jak najwięcej dostępnego światła mogło wpaść do oka. Jeżeli z kolei światło jest bardzo mocne, zasłonka zasłania jego większą część, by za dużo nie wpadło go do oka.
I w zasadzie już poznaliśmy zasadę działania obiektywu

Teraz tylko przełożę to na trochę inne nazewnictwo.
W obiektywie rolę źrenicy pełni przesłona (zwana też przysłoną), której zadaniem jest regulowanie, ile światła ma paść na kliszę, lub matrycę aparatu.
W obiektywie, oprócz przesłony, jest jeszcze jeden kluczowy element - migawka. Migawka działa bardzo podobnie jak nasze powieki. To właśnie od migawki zależy jak długo światło będzie padało na matrycę (kliszę) naszego aparatu.
Gdy już znamy zasadę działania i zastosowanie obu tych elementów, łatwo jest zrozumieć, jaka zachodzi między nimi zależność.
Jeżeli otworzymy przesłonę w aparacie, to wystarczy nam króciutki czas, by odpowiednio naświetlić matrycę (kliszę). Natomiast jeżeli przesłonę przymkniemy, to obiektyw będzie potrzebował więcej czasu, żeby w odpowiednim stopniu naświetlić matrycę aparatu. W obu tych przypadkach uzyskamy tak samo naświetlone zdjęcie. Reguła "wzajemności czasu i przesłony" mówi, że dwukrotne powiększenie otworu przesłony rekompensuje skrócenie o połowę czasu naświetlania.
Łatwo się domyślić, że jeżeli byśmy przymknęli przesłonę i ustawili krótki czas migawki, zdjęcie wyjdzie ciemnie i nieostre. Natomiast w przypadku, gdy otworzymy przesłonę i ustawimy dłuższy czas naświetlania, to wyjdzie nam zdjęcie bardzo prześwietlone.
I właściwie od umiejętności operowania tymi dwoma parametrami (przesłoną i czasem migawki) zaczyna się cała wiedza na temat fotografii.
Ale o tym, jak z tych ustawień mądrze korzystać napiszę wkrótce
Pozaetatowy fotoreporter
Krzysztof (orłoś)