17/03/2004 09:21:34
Amerykanie mają już w Łodzi jedną fabrykę. Na początku lat 90. wykupili polskiego producenta - łódzki Wizamet. Ale chcą inwestować dalej. Niższe koszty, tania siła robocza i młoda, wykształcona kadra – jak przyznaje przedstawiciel Gillette – zdecydowały, że firma przenosi z Niemiec i Wysp Brytyjskich do Łodzi produkcję żyletek, golarek oraz dystrybucję.
Ale zatrudnianie w nowej fabryce 1,1 tys. osób nie rozwiąże problemu bezrobocia i łódzkiej biedy. Bez pracy jest jeszcze 66 tys. mieszkańców. Przeciętnie, miesięcznie zarabia się tam o 300 zł mniej niż średnia krajowa, ale ludzie młodzi podejmą i tak każdą pracę, bo nie wszyscy chcą szukać zatrudnienia poza Łodzią.
Amerykańska inwestycja ma ruszyć w sierpniu, a produkcja najpóźniej za 3 lata
Nowa fabryka stanie w łódzkiej specjalnej strefie ekonomicznej, co gwarantuje ulgi i zwolnienia podatkowe.
Gillette to kolejna zagraniczna firma, która chce inwestować w Łodzi – np. Philips przenosi tam z Dublina swoje centrum finansowo-księgowe. Być może będą też inni - nowym pomysłem na Łódź jest miasto nowoczesnych technologii
Nowa fabryka w Łodzi to cenna inwestycyjna zdobycz dla naszego kraju. Zwłaszcza, że akurat w tej dziedzinie nie radzimy sobie najlepiej. Wpływy z zagranicznych inwestycji są o połowę niższe niż 4 lata temu i nie przekraczają już 6 mld dolarów.
Oczywiście rząd będzie próbował przedstawiać porozumienie z Gillette jako swój sukces i przełamanie nieszczęśliwej passy, ale nie zmienia to faktu, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. W zeszłym roku ominęło nas kilka tak znaczących inwestycji, że straty z tego powodu trudno będzie nadgonić. (rmf)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...