KE proponuje odszkodowania ...

To jedna z propozycji wchodzących w skład ogłoszonego przez nią w środę tzw. trzeciego pakietu - serii projektów dyrektyw i rozporządzeń, które mają poprawić konkurencyjność unijnych przedsiębiorstw kolejowych i jakość świadczonych przez nie usług.

Podstawowym elementem tego pakietu jest propozycja otwarcia rynku międzynarodowych przewozów pasażerskich najpóźniej od początku 2010 roku. Oznaczałoby to, że wszyscy przewoźnicy kolejowi mogliby przewozić pasażerów na tych trasach, nawet w obrębie poszczególnych państw członkowskich.

PKP mogłaby wozić pasażerów na przykład na kluczowych trasach w Niemczech, ale kolej niemiecka mogłaby oferować taką usługę pasażerom udającym się na przykład z Poznania do Warszawy.

Komisja ma nadzieję, że odwróci to obecną tendencję spadkową w przewozach pasażerskich. Podróżni wybierają kolej coraz rzadziej, przerzucając się na autobusy i ostatnio coraz częściej na tanie linie lotnicze.

Udział kolei w przewozach pasażerskich w Unii spadł z 10,5 proc. w 1970 do 6,4 proc. obecnie i celem liberalizacji jest przynajmniej powrót do wskaźnika sprzed 34 lat - powiedziała w środę komisarz UE ds. transportu Loyola de Palacio, prezentując prasie trzeci pakiet kolejowy.

Przyznała, że kilka państw członkowskich, zwłaszcza Francja i Belgia, stanowczo sprzeciwia się liberalizacji przewozów pasażerskich, ale wyraziła przekonanie, iż da się je przekonać.

Francja i Belgia, które przystały wcześniej na pakiety liberalizujące transport towarów, obawiają się, że liberalizacja transportu pasażerskiego utrudni narodowym przewoźnikom kolejowym wypełnianie misji "usługodawcy publicznego" i obsługę mniej rentownych tras lokalnych.

Zapytana, czy przedsiębiorstwa nowych państw członkowskich, w tym Polski, wytrzymają nasilającą się konkurencję, Palacio zwróciła uwagę, że w negocjacjach członkowskich poprosiły one o bardzo niewiele okresów przejściowych w dostosowaniu do reguł unijnych i że nie sygnalizowały takiego zamiaru we wstępnych dyskusjach nad trzecim pakietem kolejowym.

Jeśli chodzi o odszkodowania, które chce ujednolicić Komisja, projekt rozporządzenia w tej dziedzinie przewiduje wyższe odszkodowania za spóźnienia szybkich pociągów (w rodzaju francuskiego TGV), a niższe w wypadku pozostałych. Komisja chce tez uzależnić wysokość odszkodowania od przewidzianego czasu podróży.

50 proc. ceny biletu otrzymywaliby pasażerowie szybkich pociągów, których pociąg spóźnił się o 30-60 minut na krótszej trasie (do 2 godzin) i o 60-120 minut na dłuższej trasie (do 4 godzin). Za dłuższe spóźnienia przysługiwałoby 100 proc. odszkodowania.

Pasażerowie pozostałych pociągów mogliby liczyć na 50 proc. w razie spóźnienia o 60-120 minut na krótszej trasie i o 120-240 minut na dłuższej trasie. Po przekroczeniu odpowiednio 120 i 240 minut spóźnienia odszkodowania wzrastałyby do 100 proc.

W razie odwołania pociągu lub spóźnienia uniemożliwiającego przewidzianą przesiadkę koleje miałyby obowiązek odpowiednio wczesnego informowania o problemie, sfinansowania posiłków i noclegu w hotelu, zwrotu kosztów niewykorzystanego biletu lub wręcz biletów na całą trasę, jeśli podróż straciłaby sens.

Ujednolicono by także odszkodowania za szkody poniesione wskutek wypadków, kradzieży itp. System ten byłby podobny do wprowadzonego już w transporcie lotniczym.

Ponadto Komisja Europejska chce wprowadzić system specjalnych świadectw dla maszynistów, którzy mieliby uprawnienia prowadzić pociągi na trasach kolejowych w całej Unii

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: