Prezes PGNiG Marek Kossowski zapewnia, że gdyby - tak jak przed tygodniem - Gazprom zakręcił "kurek" Białorusi, odcinając tranzyt gazu na Zachód, gazociąg jamalski mógłby być wykorzystany do przesyłania gazu w przeciwnym kierunku - z Niemiec do Polski: "Ten wariant awaryjny ma spowodować, żebyśmy mogli spokojnie taki kryzys przetrwać bez większych problemów, jeśli chodzi o dostawy gazu do Polski". Według wiceprezesa Pawła Kamińskiego, niemiecka firma VNG zadeklarowała, że po spełnieniu pewnych warunków technicznych Polska może liczyć na 3 miliony metrów sześciennych gazu na dobę (ok. 10 proc. zużycia): "W tej chwili weryfikujemy dokładnie czy istnieją takie możliwości techniczne, a jeśli nie istnieją, to jakie należałoby podjąć działania, by przywrócić taką możliwość".
Rosyjski Gazprom podpisał w piątek z białoruskim dystrybutorem gazu trzydniowy kontrakt na dostawy tego surowca - poinformowała agencja Itar Tass. Umowa będzie obowiązywać od poniedziałku, kiedy skończy się obecny 10-dniowy kontrakt. Oznacza to odłożenie o kilka dni możliwego kolejnego kryzysu i zakręcenia przez Rosjan "gazowego kurka". W tym czasie będą trwały dalsze negocjacje w sprawie długoterminowego kontraktu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.