"Chcemy zatrudniać Polaków, jeśli będzie brakować niemieckich pracowników" – oświadczył Martin Patzelt. Burmistrz Frankfurtu jest zwolennikiem elastycznego stosowania zakazu przyjmowania do pracy obywateli nowych członków Unii Europejskiej.
Wiele niemieckich przedsiębiorstw w rejonie przygranicznym jest - jego zdaniem - zainteresowanych zatrudnieniem Polaków. Są wśród nich firmy handlowe, usługowe, medyczne oraz zakłady chemiczne. We frankfurckim szpitalu brakuje lekarzy, a ponadto - oświadczył - "jak będę chciał sprzedać perfumy Polakom to potrzebuję polskich sprzedawczyń".
Władze nadgranicznego miasta liczą na to, że po 1 maja będą mogły zatrudniać Polaków w wybranych gałęziach przemysłu i usług
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.