Takiego scenariusza nie wykluczył m.in. sekretarz generalny SLD Marek Dyduch. Jego zdaniem, warto o tym rozmawiać, bo w przypadku konieczności zmiany na stanowisku premiera, doszłoby również do wcześniejszych wyborów.
Szef klubu SLD Krzysztof Janik twierdzi jednak, że na posiedzeniu nie będzie mowy ani o zmianie premiera ani o wyborze nowego przewodniczącego partii. Leszek Miller zapowiedział już, że w marcu zrezygnuje z kierowania partią.
Na Rozbrat najpierw zaplanowano posiedzenie prezydium SLD, potem zbierają się członkowie klubów parlamentarnych Sojuszu.
Oficjalnie głównym tematem spotkania ma być przyjęcie planu pracy klubu na następne miesiące, co w praktyce oznacza zaangażowanie posłów w przeprowadzenie planu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera.
Jednak spotkanie to może też rozstrzygnąć o podejściu klubu do projektów ustaw dotyczących aborcji, antykoncepcji i tzw. związków partnerskich.
Posiedzenie klubów SLD ma charakter noworocznego spotkania. Początkowo miało się ono składać z dwóch części - merytorycznej i towarzyskiej. Ostatecznie zrezygnowano z tej ostatniej, bo - jak mówią posłowie - SLD jest w tak trudnej sytuacji, że nie mają ochoty na zabawę.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.