"Nadzieja, że trwale zapewnimy bezpieczeństwo energetyczne, nie jest w pełni oparta na rzeczywistości" - powiedział w Sejmie Jacek Piechota, odnosząc się do ostatniej przerwy w dostawach gazu z Rosji. Na wniosek opozycji wiceminister przedstawił informację rządu o bezpieczeństwie energetycznym kraju. Piechota mówił, że groźny nie jest import paliw, ale ich cena bądź jego struktura.
Według wiceministra, bezpieczeństwo energetyczne Polski jest obecnie wysokie i stabilne. Piechota przypomniał, że blisko 2/3 surowców w polskim bilansie energetycznym stanowią węgiel kamienny i brunatny, pochodzące z krajowych złóż. Niemal w 100 proc. oparte jest na nich wytwarzanie energii elektrycznej. Przyznał, że największe uzależnienie dotyczy zaopatrzenia w ropę naftową. Najwięcej tego paliwa Polska importuje z Rosji, znacznie mniej z krajów arabskich i z Morza Północnego. Według niego za importem ze Wschodu przemawia atrakcyjna cena i czynniki technologiczne. Mówiąc o imporcie gazu, Piechota zapewnił, że podejmowane są wysiłki, by powiększyć rezerwy tego surowca. Standardy Unii Europejskiej przewidują posiadanie 90-dniowych zapasów gazu. Polska wynegocjowała, że dochodzenie do takiego poziomu zostanie wydłużone do końca 2008 r.
Liderzy PiS-u, SKL-u, PSL-u i LPR-u domagają się od premiera dymisji wicepremiera Marka Pola. Ich zdaniem to on osobiście odpowiada za narażenie Polski na zagrożenie energetyczne Polski, bo negocjował i renegocjował kontrakty uzależniające Polskę od rosyjskiego gazu. Przywódcy czterech partii apelują o powołanie specjalnego zespołu z udziałem przedstawicieli opozycji, który opracowałby założenia polityki energetycznej na najbliższe dwa lata. Wzywają o nadanie szczególnego priorytetu sprawie dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Ich zdaniem, powinny się w tej kwestii porozumieć wszystkie siły polityczne.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.