Szef pomorskiego Jerzy J. był przesłuchiwany w Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku do późnych godzin wieczornych. Jest on jednym z podejrzanych w aferze kościelnego wydawnictwa Stella Maris. Sprawa dotyczy prania brudnych pieniędzy.
Wg nieoficjalnych informacji, prokuratura zarzuciła Jerzemu J. działania na szkodę firm Delta oraz Energobudowa, którą kierował oraz oszustwa podatkowe. Grozi za to do 10 lat więzienia.
W aferze Stella Maris podejrzane są 22 osoby. Są wśród nich b. kapelan metropolity gdańskiego, b. wiceminister infrastruktury, jeden z menedżerów spółki telekomunikacyjnej El-Net oraz była wiceprezydent Szczecina.
Kościelne wydawnictwo Setella Maris działało w ramach Archidiecezji Gdańskiej, było zwolnione z podatku dochodowego. Zdaniem prokuratury, byli szefowie firmy w latach 1998-2001 wystawili faktury VAT na fikcyjne usługi konsultingowe na kwotę przekraczającą 60 mln zł.
W związku z aferą sekretarz generalny SLD Marek Dyduch wyraził nadzieję, że Jerzy J. zawiesi swoje członkostwo w partii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.