Pułkownik Ryszard Kukliński przekazał amerykańskiemu wywiadowi informacje o planach wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Kukliński przez wiele lat był negatywnym bohaterem propagandy PRL. Również po upadku komunizmu jego postać wywoływała w kraju kontrowersje.
Pułkownik zmarł ok. godz. 8.00 czasu polskiego. W ostatni piątek przeżył wylew krwi do mózgu i od tego czasu znajdował się w szpitalu w stanie krytycznym. Zgodnie z życzeniem pułkownika jego ciało zostanie poddane kremacji, a prochy przewiezione do Polski - do Warszawy lub Krakowa. Jak donosi korespondentka BBC, wdowa po pułkowniku Kuklińskim sama ma poważne problemy zdrowotne i prawdopodobnie nie przyjedzie do Polski.
"Jeśli rodzina będzie chciała skorzystać z pomocy przy organizacji uroczystości żałobnych, to zgodnie z obowiązującym ceremoniałem wojskowym uczynimy wszystko w zgodzie z tym przyjętym, wojskowym zwyczajem" – oświadczył minister obrony Jerzy Szmajdziński. Minister nie chciał mówić o roli, jaką odegrał pułkownik Ryszard Kukliński. Jerzy Szmajdziński powiedział, że nie należy tego oczekiwać od urzędującego szefa resortu obrony.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.