Zginęło co najmniej 45 osób a około 1500 zostało rannych, gdy samochód-pułapka eksplodował przed budynkiem mieszczącym posterunek i sąd w szyickim mieście Iskandarija.
Od czasu powołania przez Amerykanów nowych irackich sił policyjnych, w zamachach zabitych zostało około 300 ich członków.
Korespondent BBC Jonny Dymond podaje z Bagdadu, że wybuch w Iskandarii można traktować zarówno jako atak na siły wspierające koalicję, jak i próbę poróżnienia szyitów i sunnitów w Iraku.
W poniedziałek rzecznik sił USA oświadczył, że w Bagdadzie przechwycono dokumenty, z których wynika, iż Al-Kaida planuje ataki na szyitów, by podgrzać konflikty religijne w Iraku.
Według Amerykanów, w zamachu w Iskandarii nie ucierpiał żaden żołnierz sił koalicji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.