Do katastrofy doszło, gdy irańska maszyna lecąca z wyspy Kish około 11.00 czasu lokalnego poprosiła o zgodę na awaryjne lądowanie. Miejscowe media podają, że co najmniej 2 osoby przeżyły wypadek. W stanie krytycznym trafiły do szpitala.
Samolot, należący do jedynego w Iranie prywatnego przewoźnika Kish Airlines spadł między sąsiadującymi ze sobą emiratami Szarjah i Ajman. Zbudowany w Holandii Fokker-50 zabiera do 60 pasażerów. Na pokładzie było prawdopodobnie mniej niż 50 osób.
Wyspa Kish, z której leciał samolot, to popularny cel wakacyjnych wyjazdów w regionie. To również punkt tranzytowy dla zagranicznych pracowników w Zatoce Perskiej, którzy wyjeżdżają na krótko z Emiratów Arabskich na terytorium Iranu, by wrócić zaraz po odnowienie wizy.
Kilkunastu pasażerów i załogę samolotu stanowili Irańczycy. Pozostałe osoby na pokładzie pochodziły głównie z Indii, Egiptu i Filipin.
Zdaniem ekspertów, irańskie samoloty są z reguły w złym stanie technicznym. 2 dekady sankcji sprawiły, że kraj nie dysponuje nowoczesnymi maszynami pasażerskimi.
Do najgorszej katastrofy w historii irańskiego lotnictwa doszło w lutym zeszłego roku - 302 osoby, w tym 284 członków elitarnej Gwardii Republikańskiej zginęło w wypadku transportowego samolotu w pobliżu granicy z Afganistanem.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.