Przedstawiciele państw UE i Japonii mają poruszyć temat spadającego kursu dolara – sprawia on, że amerykański eksport jest bardziej konkurencyjny niż europejski czy japoński. Zwłaszcza gospodarki Niemiec i Francji odczuwają konkurencję towarów zza oceanu. Ostatnie dane wskazują na to, że ekonomia USA rozwija się stosunkowo szybko, ale wciąż nie przekłada się to na równie szybkie tworzenie nowych miejsc pracy. Wśród powodów osłabienia dolara wskazuje się przede wszystkim na wysoki deficyt budżetowy i handlowy. Innym są rekordowo niskie stopy procentowe w USA, dwukrotnie niższe niż w dwunastce krajów strefy euro.
Większość obserwatorów sądzi, że końcowy komunikat ze spotkania nie będzie zawierał wyraźnego opowiedzenia się za mocnym dolarem. Joseph Stiglitz - laureat nagrody Nobla w ekonomii - uważa, że Waszyngton sprzeciwi się próbom umocnienia swojej waluty.
Ministrowie finansów G-7 będą też dyskutować o możliwym uelastycznieniu kursu chińskiego juana, na co naciskają Amerykanie, których eksport do Chin nie wytrzymuje konkurencji. Pekin zdecydowanie deklaruje, że porzucenie kursu juana – związanego z dolarem - jest na razie niemożliwe. Waszyngton uważa, że kurs juana jest sztucznie zaniżony.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.