Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne. Skazany redaktor naczelny "Wieści Polickich" może w ciągu 7 dni złożyć zażalenie.
W listopadzie ubiegłego roku Andrzej Marek został przez szczeciński Sąd Okręgowy skazany prawomocnym wyrokiem na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu za zniesławienie naczelnika wydziału promocji Urzędu Gminy w Policach.
W swoich artykułach Andrzej Marek pisał m.in., że urzędnik "promuje głównie własną osobę". Nagłośnił też jego rzekomą niegospodarność.
Zawieszenie wykonania wyroku sąd uzależnił wówczas od przeproszenia poszkodowanego. Skazany tego nie zrobił.
Taka postawa - zdaniem sądu - świadczy o tym, że uchyla się on od wykonania nałożonego prawomocnie obowiązku. Po dzisiejszym wyroku dziennikarz również zapowiedział, że nie zamierza przepraszać i zamierza odbyć karę.
"Mam dowody na swoją niewinność i wynikają one z akt sprawy", mówił skazany BBC, tłumacząc dlaczego nie przeprosi urzędnika.
W obronę dziennikarza zaangażowało się Centrum Monitoringu Wolności Prasy, udzielając pomocy prawnej. Również znany jeszcze z działalności opozycyjnej z czasów PRL senator Zbigniew Romaszewski prowadzi kampanię na jego rzecz.
"Sąd nie powinien orzekać kary więzienia, ale z drugiej strony wyroki trzeba respektować. Jeżeli jest wyrok sądu "przeprosić" a człowiek mówi "nie przeproszę", to co? Ma stać ponad prawem?", pyta Elżbieta Misiak-Bremer.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.