Jak powiedział BBC Mateusz Szczurek z ING Banku Śląskiego, obecna sytuacja to następstwo długiego trendu, a nie skutek jakiegoś nagłego impulsu.
"Oczywiście stacje radiowe, agencje informacyjne i gazety zawsze muszą znaleźć jakiś powód. Więc zawsze "podpiera się" wiadomości o kursie walut: mówi się o złych informacjach dotyczących planu Hausnera, albo o tym, że inwestorzy niepokoją się o politykę fiskalną. Może się i niepokoją, ale nie bardziej dziś niż 3 dni temu. Znajdowanie powodów na siłę jest tu nie na miejscu", mówił Szczurek BBC.
Według analityka ING Banku Śląskiego, rynek walutowy przyjął kolejny rekordowo niski kurs złotówki bez większych emocji.
"Inwestorzy często wyrażają opinię, że jak najbardziej na miejscu byłoby umocnienie złotego. Eksport ma się świetnie, gospodarka przyspiesza, inflacja jest niższa niż w Unii Europejskiej... Wszystkie te argumenty są piękne, tylko że inwestorzy dodają później – złoty jest rzeczywiście tani, ale z kupowaniem poczekamy jeszcze aż odwróci się trend na rynku", zauważa analityk.
W dzisiejszym wywiadzie prasowym wicepremier Jerzy Hausner mówił o swoich obawach, że dalszy spadek wartości złotówki grozi przekroczeniem granicy 55 proc. wartości zadłużenia publicznego wobec PKB.
Dodał jednocześnie, że pierwsze sejmowe głosowania nad ustawami z jego pakietu oszczędnościowego powinny przynieść uspokojenie rynków walutowych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.