Zdaniem minister Danuty Huebner, zanim rząd postanowi, jak zreorganizować swoją współpracę z Unią, musi wcześniej ustalić, ilu straci pracowników, którzy obecnie zajmują się tą sferą.
Problem z kadrami może ujawnić się już wkrótce - do egzaminów do pracy w instytucjach unijnych zgłosiły się setki urzędników rządowych, co grozi masowym odpływem specjalistów, zwłaszcza z UKIE. "Dzisiaj nie sposób przewidzieć, jak duża część urzędników z polskiej administracji na poziomie rządowym zakończy pomyślnie - ze swojego punktu widzenia - egzaminy. Dopiero wtedy będziemy mogli ocenić, jaką kadrą dysponujemy" – mówi Huebner.
Exodus z Warszawy do Brukseli poprowadzi sama pani minister - zaproponowana przez rząd na polskiego komisarza. W środę Danuta Huebner spotkała się w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Romano Prodim, który rozpoczął negocjacje z kandydatami na komisarzy z nowych krajów członkowskich.
Rokita: likwidacja UKIE to zły pomysł Pomysł zlikwidowania UKIE skrytykował jeden z liderów opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, Jan Rokita. Jak stwierdził, Polska potrzebuje logicznej i oszczędnej struktury rządowej, która koordynowałaby na bieżąco współpracę z Unią. "W warunkach, w których część polskich resortów rządowych jest absolutnie do tego niezdolna, ktoś to musi robić. Jeśli zdrowie i środowisko pozostanie w takim kształcie i z taką zdolnością współpracy z UE, w jakiej jest, a w dodatku zniknie ostatnia deska ratunku, jaką UKIE bywa często choćby dla polskiej misji w Brukseli, to kto będzie dla Unii tym partnerem" - pytał Rokita.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.