Komisja zapowiada, że rozpocznie śledztwo, by zbadać czy zakres pomocy dla elektrowni został ustalony przez Polskę na dozwolonym przez Unię poziomie. Pomoc ta ma zrekompensować zakładom unieważnione wieloletnie umowy na dostawy energii z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Zdaniem urzędników UE, są one sprzeczne z zasadą wolnej konkurencji na rynku energii elektrycznej.
Według rządu, KE dostanie na czas wszystkie niezbędne informacje. Dyrektor departamentu Bezpieczeństwa Energetycznego w Ministerstwie Gospodarki Wojciech Tabiś zapewnia, że zarzuty Komisji oparte są na starym projekcie ustawy: "W styczniu został przez rząd zatwierdzony projekt ustawy, który znajduje się w chwili obecnej w drodze do Sejmu i ten dokument nie powinien budzić zastrzeżeń Komisji co do kompletności danych".
Gdyby Komisja nową ustawę oraz podane przez Polskę wyliczenia pomocy publicznej uznała za niezgodne z unijnym prawem, mogłaby uznać rekompensaty za nielegalne.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.