Ariel Szaron podkreślił, że podjęta przez niego decyzja o ewakuacji żydowskich osiedli w Strefie Gazy jest bolesna, ale konieczna dla zapewnienia lepszej przyszłości Izraelowi. Te słowa to jeden z pierwszych publicznych komentarzy od czasu pojawienia się w poniedziałek wiadomości o planie przeniesienia 17 osiedli ze Strefy Gazy.
W Strefie Gazy mieszka około 7,5 tysięcy żydowskich osadników. Ich zdaniem, ewakuacja jest poddaniem się terrorowi i oznacza "zdradę". Zapowiadają, że będą walczyć o odwołanie premiera.
"Chcemy żeby premier odszedł ze stanowiska bo uważamy, że doprowadzi do katastrofy w Izraelu. Wiemy jedno: jeśli szef rządu zamierza popełnić przestępstwo polegającą na wydaleniu tysięcy ludzi z ich domów z ich ojczyzny, to my zrobimy wszystko co w naszej mocy aby zmusić Szarona do dymisji" – powiedział BBC rzecznik osadników, Eran Sternberg.
Niektórzy krytycy premiera po lewej stronie sceny politycznej twierdzą, że ogłoszenie planu jest próbą odwrócenia uwagi od skandalu korupcyjnego, w jaki jest uwikłany szef rządu. Chodzi o zarzuty w sprawie domniemanego przyjęcia przez niego i jego syna Gilada półtora miliona dolarów łapówki od biznesmena z RPA.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.