Byłemu prezesowi prokurator zarzuca m.in. działanie na szkodę interesu publicznego. "Bez upoważnienia i wbrew regulaminowi pozwolił (osobom nieupoważnionym - przyp. BBC) na udział w renegocjacji umów między Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, a firmą Prokom. Zapewniał rząd, że mimo opóźnienia procesu legislacyjnego, możliwe jest prowadzenie systemu ubezpieczeń 1 stycznia 1999 roku", poinformował rzecznik prokuratury Maciej Kujawski.
Ewie Lewickiej-Banaszak zarzuca się przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków służbowych. Jak stwierdził Kujawski: "Nie informowała rządu o zagrożeniach wynikających z realizacji reformy systemu ubezpieczeń społecznych, wynikających z opóźnień informatyzacji ZUS i nie podjęła żadnych działań zmierzających do realnego określenia terminu wprowadzenia reformy".
Ani Alot, ani Lewicka nie przyznają się do winy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.