Spektakularną akcję przeprowadziła 12-osobowa grupa "Agat", powołana przez dowództwo AK do likwidowania wysokich funkcjonariuszy hilterowskich władz okupacyjnych. Gen. Kutschera, który wsławił się okrucieństwem wobec ludności cywilnej, zginął przed bramą dowództwa SS i policji w Alejach Ujazdowskich, zastrzelony w samochodzie. Młodzi zamachowcy wykonali wyrok śmierci, wydany na "pierwszego SS-mana Warszawy" przez sąd Polskiego Państwa Podziemnego.
W zamachu poważne straty ponieśli zamachowcy. Dwaj z nich, w tym dowodzący grupą Bolesław Pietraszewicz "Lot", zmarli od ran odniesionych podczas zamachu. Dwaj inni, zginęli uciekając z miejsca ataku, otoczeni na moście Kierbedzia.
Kilka tygodni po śmierci gen. Kutschery hitlerowcy złagodzili terror, stosowany wobec mieszkańców za życia "kata Warszawy". Zaprzestali publicznych egzekucji, w których dziennie ginęło kilkadziesiąt osób.
Według oficjalnych danych niemieckich, w ciągu czterech miesięcy, kiedy Kutschera dowodził SS i policją w Warszawie zginęły blisko 2 tysiące Polaków. Według szacunków dokonanych po wojnie, funkcjonariusze Kutschery zabili w tym okresie ponad 5 tysięcy osób.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.