Obrońcy oskarżonego twierdzą, że spełnił on tylko życzenie swojej ofiary, więc nie może być traktowany jak zabójca i zasługuje najwyżej na pięć lat więzienia.
Armin Meiwes zamieścił bowiem ogłoszenie w Internecie, że szuka osoby, która chciałaby zostać zjedzona.
Człowiek, który odpowiedział na ogłoszenie, sam przyjechał do jego domu. Razem spędzili cały wieczór, zanim oskarżony zabił go nożem. Cała scena została nagrana na wideo i sąd mógł ją dokładnie obejrzeć.
Meiwes wyraził skruchę, dodając jednak, że to co zrobił było jego marzeniem jeszcze z czasów dzieciństwa. Prokurator żąda dożywocia, argumentując, że ofiara była chora psychicznie.
Reporter BBC w Kassel, gdzie odbywa się proces, Ray Furlong podkreśla, że sprawa zszokowała i jednocześnie zafascynowała niemiecką opinię publiczną.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.